Piorun w pijalni piwa
Kowarzanie podczas burzy przeżyli chwile grozy.
W niedzielę po południu do lokalu należącego do Tadeusza Cwynara wpadł piorun. Uderzył tuż przy wejściu, uszkodził telewizor i zniknął. - Nigdy w życiu czegoś takiego nie widzieliśmy - mówią klienci pijalni. - Przeleciał kilka centymetrów od naszego kolegi. Wszyscy zamarliśmy ze strachu. Było około 17.00, gdy klienci lokalu przy Jeleniogórskiej spokojnie popijali piwo. Czekając na mecz, oglądali film. Za oknem trwała burza. Wszyscy oniemieli - Nagle błysnęło się. Strasznie głośno zagrzmiało - opowiadają świadkowie. - To był szok, gdy do środka wpadł piorun. Był jak ogień. Zdążyliśmy tylko usta otworzyć. Według ich relacji, ognista smuga uszkodziła telewizor, przeleciała obok siedzącego przy stoliku mężczyzny i zniknęła. Jak mówią bywalcy pijalni, wszystko trwało zaledwie ułamek sekundy. (...)
Regionalny Tygodnik Informacyjny