Gospodarze karkonoskich schronisk buntują się przeciw opłatom
Gospodarze karkonoskich schronisk buntują się przeciw opłatom wprowadzonym za wjazd do parku przez Karkonoski Park Narodowy. Samochody jadące do uszkodzonej linii energetycznej, wywożące śmieci czy ścieki muszą płacić 500 złotych za każdy wjazd. Dyrektor Parku Andrzej Raj mówi, że nie chodzi tu o pieniądze, a o ograniczenie ruchu samochodów w górach.
Nie bez znaczenia jest też czynnik ekonomiczny, bo to park narodowy remontuje szlaki, więc pobiera opłaty za korzystanie z nich. Dyrektor Raj zapewnia, że nie chodzi mu jednak o pieniądze i jest skłonny wydawać bezpłatne zezwolenia na wywóz śmieci czy ścieków.Na razie jednak polityka Karkonoskiego Parku przynosi skutek odwrotny od zamierzonego. Nawet ci gospodarze schronisk, którzy dotąd sprzątali tereny wokół górskich atrakcji rezygnują z tego, bo obecnie muszą jeszcze za wywiezienie cudzych śmieci dopłacać 500 złotych do każdej ciężarówki.
PRW