23-letni ciepliczanin zginął w wypadku samochodowym
Najprawdopodobniej młodzi mieszkańcy Jeleniej Góry i okolic urządzali sobie na drodze w powiecie lwóweckim nielegalne wyścigi. Jeden z pasażerów samochodu zginął na miejscu, kierowca został zatrzymany przez policję.
Do wypadku doszło około godziny 13:30 w Nielestnie w powiecie lwóweckim. 26-letni mężczyzna, który jechał Peugotem 206 stracił nagle panowanie nad samochodem i z dużą prędkością uderzył w przydrożne drzewo. W samochodzie jechał z nim 23-letni mieszkaniec Cieplic, który w wyniku obrażeń zginął na miejscu.
Widząc wrak samochodu można się zastanowić jakim cudem kierowcy nic się nie stało, a z wypadku wyszedł nawet bez najmniejszego zadrapania. Mieszkaniec Jeleniej Góry został od razu zatrzymany przez lwóweckich policjantów. Trafił do aresztu w Gryfowie. Już w niedzielę może usłyszeć zarzuty spowodowanie śmiertelnego wypadku. Mężczyzna był trzeźwy.
Dowiedzieliśmy się, że grupa młodych ludzi z Jeleniej Góry i okolic mogła urządzać w tym dniu na drodze w Nielestnie nielegalne wyścigi. Ten wątek wyjaśniają właśnie policjanci i prokuratorzy z Lwówka Śląskiego. 23-letni mieszkaniec Cieplic, który zginął był także członkiem znanego jeleniogórskiego klubu. Jeden z naszych rozmówców twierdzi, że przed wyścigami"rajdowcy" blokowali drogę, aby nikt postronny na nią nie wjeżdżał. Do wypadku doszło na dość trudnym odcinku drogi.
Peugot 206, który rozbił się na drzewie był przerobiony na wersję sportową. We wraku auta na tylnym fotelu znajdowały się także kaski ochronne.
Na miejscu wypadku byli także strażacy, prokurator i lekarz pogotowia.
tekst i foto: www.lwowekslaski.net
Komentarze zostały wyłączone na prośbę rodziny zmarłego.