Awantura o śmigłowiec
Czy śmigłowiec GOPR może latać gdzie chce? Władze Karkonoskiego Parku Narodowego mówią zdecydowanie: nie. W Karkonoszach doszło do kolejnego konfliktu na tym tle. Tym razem nie idzie jednak o inwestycje w Karkonoszach, a o ćwiczenia ratowniczego śmigłowca.
W Karkonoszach śmigłowiec wleciał w najbardziej chronione tereny KPN, czyli w Kocioł Małego Stawu i Kocioł Łomniczki. Do tego zdarzenia nie powinno w ogóle dojść, chyba że w uzasadnionych przypadkach, jak pomoc ludziom.
Na chwilę obecną problem wynika z faktu, że są to miejsca lęgowe dwóch par sokołów wędrownych - ptaka ekstremalnie zagrożonego, który niedawno powrócił w Karkonosze. Jest to również wrażliwy okres dla przyrody KPN.
GOPR tłumaczy, że musiano polecieć, ponieważ po raz pierwszy można było przećwiczyć akcję ratunkową z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym. Przez miesiąc czasu Karkonoski GOPR czekał na zgodę z KPN, ale do rozpoczęcia ćwiczeń nawet nie otrzymali odpowiedzi na ich wniosek. Jak tłumaczą pracownicy GOPR - piloci muszą ćwiczyć, by mogli w przypadku prawdziwych akcji pomagać ludziom.
Tylko dlaczego GOPR latał bez zgody KPN? Karkonoski Park Narodowy otrzymał informację, że GOPR będzie prowadził ćwiczenia tylko jednego dnia a naloty trwały przez dwa dni. GOPR tłumaczy się, że zaszło nieporozumienie i ma nadzieje, że w przyszłości uda się wypracować lepsze metody komunikacji.
PRW
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży