Wyjaśnianie przyczyn pożaru wieżowca na Zabobrzu
Trwa wyjaśnianie przyczyn pożaru wieżowca na Zabobrzu, w którym śmierć poniósł jeden z mieszkańców bloku. - Warto podkreślić - powiedziano nam w Straży Pożarnej - że w tej akcji brała udział nasza najwyższa drabina, z której możemy podejmować ludzi mieszkających i na 10. piętrze.
Warto jeszcze mocniej podkreślić, że w tym przypadku mogliśmy nią podjechać na tyle blisko, by skutecznie prowadzić działania. Z reguły bowiem okolice domów w tym osiedlu są tak gęsto zastawione parkującymi samochodami, że to jest niemożliwe. Jeśli samochody stoją pod budynkiem, to co z tego, że mamy wysoką drabinę, jeśli musimy zatrzymać się niż daleko od akcji. Stoimy niejednokrotnie w tak znacznej odległości od obiektów, że pracujący na jej szczycie strażak nie może podjechać wyżej, niż na 4 - 5 piętro. Tym razem było inaczej i dzięki sytuacji terenowej mogliśmy być w pełni skuteczni. Niestety, nie udało się nam uratować jednej z ofiar pożaru.
W Jeleniej Górze rzadko zdarzają się pożary na najwyższych kondygnacjach, ale co pewien czas ten sprzęt jest absolutnie niezbędny. Strażacy pamiętają m.in. jedną z akcji gaśniczych, prowadzoną przed kilku laty na wysokich piętrach obiektu magazynowego P.F. Jelfa S.A, gdzie ta drabina także okazała się bezcenna w akcji.
UM JG