Dramat Anny Dyby
Bezduszni urzędnicy chcą, by Anna Dyba, wychowanka domu dziecka i zawodniczka Vitaralu Jelfa, wyprowadziła się z miasta. Odmawiają jej prawa do ubiegania się o mieszkanie komunalne w Jeleniej Górze, z którą jest związana od lat.
Piłkarka ręczna Anna Dyba mieszka w Jeleniej Górze od 16 lat. Tutaj się wychowała. Tu kończy studia na Akademii Ekonomicznej. Jako zawodniczka Vitaralu Jelfa przez kilka lat reprezentowała miasto w rozgrywkach ogólnopolskich i europejskich.
Do stolicy Karkonoszy przyjechała w 1990 roku z Kamiennej Góry. Z powodu trudnej sytuacji rodzinnej, sąd odebrał prawa rodzicielskie jej matce i umieścił Annę w Domu Dziecka "Dąbrówka". Placówkę opuściła, gdy skończyła 18 lat. Była już wówczas zawodniczką jeleniogórskiego klubu. On zapewnił jej dach nad głową, wynajmując mieszkanie. Ostatnio jednak kłopoty finansowe drużyny sprawiły, że zawodniczkom kazano się wyprowadzić. Anna Dyba zaczęła szukać mieszkania w Jeleniej Górze. - Zwróciłam się do prezydenta o przydział mieszkania komunalnego do remontu. Szczegółowo opisałam swoją trudną sytuację. Stały meldunek mam w Kamiennej Górze w mieszkaniu matki, której nie widziałam od dziecka. Jest to jeden pokój bez łazienki. Nie mogę tam przecież mieszkać - mówi zawodniczka. Urząd odmówił jej jednak prawa o ubieganie się o mieszkanie komunalne. Zdaniem urzędników z wydziału gospodarki mieszkaniowej, Annę Dybę eliminuje brak stałego, przynajmniej trzyletniego meldunku w Jeleniej Górze.
Więcej w Słowie Polskim Gazecie Wrocławskiej