Szarpanina na spotkaniu z Macierewiczem

Setki jeleniogórzan zjawiły się w poniedziałkowe popołudnie w sali widowiskowej Jeleniogórskiego Centrum Kultury by spotkać się z Antonim Maciarewiczem, posłem Prawa i Sprawiedliwości, jednocześnie przewodniczącym zorganizowanego przez działaczy PiS zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy rządowego samolotu TU-154 w Smoleńsku. Zainteresowanie przerosło oczekiwania organizatorów, a sala wypełniona w zdecydowanej większości ludźmi w podeszłym wieku wręcz pękała w szwach.
Jak można było się spodziewać tematem numer jeden spotkania w Jeleniej Górze była katastrofa w Smoleńsku. Można nawet rzec, iż spotkanie było monotematyczne. Były minister bez ogródek mówi, że sprawa ma drugie dno, a do tragedii doszło zanim samolot m.in. z parą prezydencką uderzył o podłoże. - W momencie gdy TU-154 był 15 metrów w samolocie odnotowano dwa poważne wstrząsy - przekonywał Maciarewicz, jednocześnie dodaje - boję się, że ustalenie prawdy będzie możliwe tylko w przypadku gdy rząd Donalda Tuska zostanie zastąpiony innym gabinetem.
Większość tez wygłaszanych przez polityka Prawa i Sprawiedliwości spotykała się z aplauzem widowni, jednak nie każdy na sali był jego zwolennikiem. Otóż wśród tłumu znaleźli się zwolennicy Ruchu Poparcia Palikota, którzy wyróżniali się pomarańczowymi koszulkami i transparentami o treści: "Błagamy, tylko nie o Smoleńsku" oraz "Wiara TAK, Kościół w polityce NIE!". Irytowały one zebranych i w pewnym momencie jeden z mężczyzn wyrwał plakat "Palikotowcom", co sprowokowało drobną szarpaninę na schodach. Sytuację udało się załagodzić, m.in. dzięki działaniom radnego Oliwiera Kubickiego. Scysja ta odbiła się szerokim echem w całej Polsce, a o sprawie informowały m.in. stacje telewizyjne: TVN 24 i Superstacja.

Piotr Kuban
Foto: Piotr Kuban