Firmy pogrzebowe handlują danymi zmarłych?

Według jeleniogórskiego przedsiębiorcy pogrzebowego Mirosława Kupczyka proceder korupcji nieprzerwanie kwitnie od wielu lat. W zamian za przysługę jest w stanie odwdzięczyć się usługą pogrzebową za jedyne 1zł. W świetle prawa praktyka "promocyjnych usług" jest zgodna z przepisami - informuje Radio Wrocław.

Czy to się opłaca przedsiębiorcom? Oczywiście, że nie. Płacą za to rodziny zmarłych, których pogrzeby mają zawyżone ceny.

- Jest to rodzaj zmowy pomiędzy pracownikami szpitala, pomiędzy pracownikami pogotowia wiadomość o zgonie jest momentalnie odsprzedawana twierdzi Kupczyk. - Jest to forma odpłatnej sprzedaży - dodaje.

Szefowie szpitala i pogotowia w Jeleniej Górze zaprzeczają tym informacją. - Uważam, że pracownicy medyczni szpitala doskonale zdają sobie sprawę z tego, że tak po prostu nie wolno robić.

Do prokuratury w Jeleniej Górze wpłynęło bardzo dużo donosów o handlu informacjami o zmarłych - podaje Informuje Radio Wrocław. Jednakże z braku dowodów nigdy nic nikomu nie udowodniono.

Skąd zatem przedsiębiorca posiada wiedzę o korupcyjnym procederze? - Jestem pierwszym przedsiębiorcą pogrzebowym, który założył zakład, mam doświadczenie.

- To ja mam być tym złym - mówi Sebastian Nalberczyński, właściciel zakładu mieszczącego się naprzeciwko głównego wejścia do Szpitala Wojewódzkiego w Jeleniej Górze. - Teraz do konkurencji troszeczkę inaczej się podchodzi, trzeba czymś zaistnieć na rynku - kontrargumentuje.

PRW/Onet.pl