Kłopoty z bezdomnymi

Jedni miesiącami czekają w Jeleniej Górze na badania, a bezdomni mają robiony tomograf czy rezonans nawet kilka razy w roku. Jak to możliwe?

Bezdomni i nadużywający alkoholu biją rekordy w szpitalu w Jeleniej Górze. Rekordzista w ciągu czterech lat był bez przytomności aż 50 razy przywożony na oddział ratunkowy tego szpitala. Jak mówi ordynator, Bogdan Świsłocki, każda z 50 wizyt mężczyzny kosztowała co najmniej kilkaset złotych, bo znajdowano go nieprzytomnego na chodniku.

Bezdomni mają robione USG czy tomografię, czyli te same badania na które wielu chorych czeka całymi miesiącami. Sami bezdomni zaprzeczają jednak zarówno temu, że powodują takie problemy jak i temu, że są tak dokładnie badani.

PRW