SLD: Do wyborów z uśmiechem na twarzy
W salach hotelu Europa, w czwartkowy wieczór odbyła się konwencja wyborcza Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W rytm utworu "Simply the Best" Tiny Turner rozpoczął ją Sylwester Urbański, kandydat na prezydenta Jeleniej Góry wkroczył na mównicę niczym showman, przy owacjach swoich partyjnych kolegów i koleżanek. Owacje pojawiły się jeszcze kilka razy, gdyż S. Urbański swoją krótką, ale ostrą przemową co rusz wzbudzał entuzjazm wśród zgromadzonych.
Już w pierwszym zdaniu kandydat lewicy wywołał do tablicy Platformę Obywatelską. - Czas zakończyć ich rządy w mieście, bo nic dobrego nie przyniosły poza sporami i kłótniami na górze - powiedział. - Jedyne sukcesy jakimi mogą się pochwalić to projekty rozpoczęte przez naszą ekipę, za co proszę o brawa dla Józka (Kusiaka - przyp. red.) - grzmiał Urbański. W dalszej części przemówienia kandydat SLD przedstawił listę życzeń i obietnic jakie chce realizować będąc prezydentem. Można rzec zestaw standartowy - sport, turystyka, edukacja i zdrowie. W planach ma budowę nowoczesnej hali widowiskowo - sportowej, stadionu i kompleksu basenów. Chce uzdrowić sytuację wokół szpitala, rozważa nawet przejęcie go pod zarząd miasta.
Oprócz Sylwestra Urbańskiego gościom konwencji zaprezentowali się liderzy list do rady miasta. Będą nimi: Wojciech Chadży, Jerzy Pleskot, Józef Sarzyński i Zbigniew Ładziński. Drużynę SLD do sejmiku poprowadzi Grażyna Malczuk, jednym z jej głównych graczy będzie też były prezydent miasta Józef Kusiak.
Miting lewicy był już czwartą konwencją wyborczą przed zbliżającymi się wyborami. Co ciekawe różnił się od poprzednich atmosferą. Było wesoło i luźno, można nawet rzec zaskakująco luźno zważywszy na stosunkowo wysoką średnią wieku zebranych. Gołym okiem dało się zauważyć, iż ludzie lewicy znają się jak przysłowiowe łyse konie i nadają na podobnych falach. Jak widać stara szkoła ma się dobrze i nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Piotr Kuban
Foto: Piotr Kuban