Kradzież prądu

Były ławnik wydziału cywilnego Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze Jan P. jest oskarżony o kradzież prądu. Zainteresowany przyznał się do winy. Rodzina twierdzi, że nic o tym nie wiedziała.
Po śledztwie i oszacowaniu strat przez Energię- Pro w Jeleniej Górze okazało się, że firma ta na nielegalnym poborze prądu straciła ponad 18 tys. zł. Sprawa trafiła do Sądu Grodzkiego w Jeleniej Górze i pierwsza rozprawa odbędzie się najpóźniej na początku kwietnia br. Jan P. 7 lutego br. złożył rezygnację z pełnienia funkcji ławnika.

Sprawa nabrała dodatkowego smaczku, bowiem żona Jana P. - Jolanta jest drugą kadencję przewodniczącą rady gminy Mysłakowice i katechetką w Zespole Szkół w Łomnicy. W piętrowej willi mieszkają też inni członkowie licznej rodziny Peciaków. Rachunki za prąd przychodziły do ich domu i nie budziły zastrzeżeń. Są zaskoczeni postępowaniem głowy rodziny, tym bardziej że są znani w Łomnicy. Prowadzą sklep i agencję pocztową.

- To ja płaciłam rachunki. Niczego nie podejrzewałam - mówi Jolanta Peciak. - Zresztą wtedy, gdy przyszli do nas kontrolerzy z EnergiiPro, nie było mnie w domu. O całej, bardzo przykrej dla mnie historii, dowiedziałam się niedawno. Mąż przyznał się do winy. Już zapłaciliśmy EnergiiPro ponad 10 tys. zł. Wkrótce spłacimy resztę.

Sam zainteresowany nie skomentował sprawy. Widać, nawet piastowanie ważnych funkcji społecznych nie uchroni sprawcy przed odpowiedzialnością za łamanie prawa.

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska