Pracownicy zakładów lniarskich zablokowali gabinet prezesa

Pracownicy mysłakowickich zakładów lniarskich „Orzeł” zablokowali gabinet prezesa. Domagają się wypłaty zaległych wynagrodzeń i decyzji w sprawie przyszłości zakładu. W środę pracownicy dowiedzieli się jedynie, że produkcja na pewno nie zostanie wznowiona. To najprawdopodobniej definitywny koniec 170-letniej tradycji lniarskiej w Mysłakowicach.

Zgoda pomiędzy pracownikami a zarządem panuje w tylko jednej kwestii: zakładu na pewno uratować już się nie da. Długi spółki sięgają 10 mln zł, a pracownicy od kilku miesięcy nie otrzymują wynagrodzeń. W środę zarząd zaproponował im zwolnienia grupowe, to jednak nie odpowiada załodze – chcą złożenia do sądu wniosku o upadłość. Tylko to, ich zdaniem, gwarantuje im wypłatę zaległych wynagrodzeń.

Prezes co prawda obiecał, że część zaległości zostanie wypłacona w przyszłym tygodniu, ale nikt spośród pikietujących pracowników „Orła” nie wierzy w jego zapewnienia.

TVP