Apelują, by do szkół wrócili lekarze

Na sto dzieci tylko troje jest zupełnie zdrowych - takie są wyniki badań małych Dolnoślązaków. Polskie Towarzystwo Pediatryczne apeluje, by do szkół wrócili lekarze. Każde dziecko przynajmniej raz w roku powinno być przebadane. Przez 4 lata na Dolnym Śląsku pediatrzy prowadzili wśród przedszkolaków i uczniów szkół badania przesiewowe. Chodziło głównie o wczesne wykrycie nowotworów. Przy okazji okazało się, że wielu uczniów ma wady postawy, zgryzu, albo cierpi na poważniejsze schorzenia. Okazało się np., że siedemnastolatek miał pierwsze badania i wyszło, że ma jedną nerkę, albo potrójną śledzionę - mówi prof. Alicja Chybicka.

Fatalny stan zdrowia dzieci potwierdzają pediatrzy. Kiedyś w szkołach byli zatrudnieni pediatrzy, którzy pilnowali szczepień i innych badań u dzieci. Teraz ten obowiązek spoczywa tylko na rodzicach. Pani Elżbieta ma sześcioro dzieci. Dla niej badania profilaktyczne córek są najważniejsze. Wielu rodziców jednak nie pamięta i to pediatrów niepokoi.

Ministerstwo Zdrowia 2 miesiące temu było zainteresowane powrotem lekarzy do szkół. Teraz się wycofuje. Nie mam lekarzy na ratowanie życia, a dzieci mają opiekę lekarzy POZ - mówi Ewa Kopacz - minister zdrowia. Problem polega na tym, że lekarz rodzinny może, ale nie musi być pediatrą. Teraz zdarza się, że nawet kilkumiesięczne dzieci nie mają wykonanych podstawowych szczepień. Niewiele pomagają nawet imienne zaproszenia do przychodni.

TVP