Dożywocie za śmierć 3,5-letniego dziecka

Jeleniogórski sąd wymierzył dożywocie Mariuszowi Vackarowi, zabójcy 3,5-letniego Bartka. Wyrok 15 lat więzienia usłyszała matka dziecka Iwona Kwiatkowska.

Chłopiec półtora roku temu był w Kamiennej Górze katowany, aż po czterech dniach zmarł.

Sędzia Marek Klebanowicz stwierdził, że żadne z dwojga skazanych nie zasługuje na miano człowieka. Dopuścili się straszliwej zbrodni. Zabili 3,5-letniego chłopca. Chłopca, który miał prawo oczekiwać, że jego matka i jej przyjaciel będą go chronić. Jeleniogórski sąd stanął na wysokości zadania i wymierzył im bardzo surowe wyroki.

Matka zabitego w Kamiennej Górze Bartka, Iwona Kwiatkowska, usłyszała wyrok 15 lat więzienia. Jej konkubent został skazany na dożywocie. Mariusz Vackar nie wykazał skruchy. Nie miał łez w oczach. Iwona Kwiatkowska płakała nad sobą.

Irena Żytyńska, matka Iwony Kwiatkowskiej uważa, że jej córka jest współodpowiedzialna za śmierć chłopca i powinna dostać więcej niż 15 lat. Kobieta zapowiedziała, że będzie się odwoływać od wyroku. Sam skazany za zabójstwo dziecka Mariusz Vaćkar dopytywał sąd o możliwość złożenia swojej apelacji. Jego matka, Mirosława Jeschke uważa, że został potraktowany zbyt surowo. Choć sama, jak przyznaje, jest w szoku po tym, co usłyszała w sądzie.

Sędzia Tomasz Skowron opowiedział dziś o ostatnich dniach życia niewinnego dziecka, które nie mogło liczyć ani na matkę, ani na jej przyjaciela, który po prostu je katował. Za to, że wypluło ziemniaki oberwało kablem i gumowym wężem. Za to, że Bartek nie zawołał siku, znów był bity. Za to, że gdy wstał rano, nie wołał że chce do toalety znów dostał razy.

W uzasadnieniu wyroku sąd stwierdził, że Mariusz Vaćkar nie ma w sobie wiele z człowieka, a Iwona Kwiatkowska nigdy nie powinna zostać nazwana matką, bo to uwłacza wszystkim tym, które mają matczyne uczucia.

- To dziecko w całym swoim krótkim życiu nigdy nie doznało miłości, a nawet zwykłej litości. Odchodziło z tego świata w straszliwych cierpieniach i mękach i na pewno z poczuciem niewyobrażalnej krzywdy doznanej od ludzi dorosłych. Dziś dla tego dziecka możemy tylko jedno zrobić, to jest sprawiedliwie ukarać jego katów i oprawców - powiedział sędzia Marek Klebanowicz.

Wyrok nie jest prawomocny.

PRW