Hospicjum w Kowarach bez prądu

Doniesienie do prokuratury na pracowników EnergiPro za brak prądu składają związkowcy z hospicjum w Kowarach. Zerwane było zaledwie kilkanaście metrów linii nad ulicą prowadzącą do hospicjum.Po nagłym ataku zimy, placówka przez dwie doby była pozbawiona energii elektrycznej. Wszystko było pod kontrolą - tak mówią lekarze, ale przyznają - tę sytuację trzeba wyjaśnić. Naprawa nie była skomplikowana - mówią pracownicy kowarskiego hospicjum. Zerwane było zaledwie kilkanaście metrów linii nad ulicą prowadzącą do hospicjum. Związkowcy z hospicjum przez 2 dni prosili energetyków o pomoc. Bez efektu.

Personel szpitala przyznaje, że pacjenci byli skazani na wieczory przy świeczkach. Nie chcą się jednak wypowiadać przed kamerami. Związkowcy zapowiadają, że o nagannym ich zdaniem zachowaniu EnergiPro poinformują jeleniogórską prokuraturę.

TVP