Sprawdzał czas reakcji policji na zgłoszenie

Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o jazdę w stanie nietrzeźwości oraz o bezpodstawne wezwanie policji na fikcyjne interwencje. Sprawca tłumaczył się, że sprawdzał czas reakcji policji na zgłoszenie. W końcu miał pecha. Został zatrzymany po pijanemu, gdy jechał sprawdzić, czy policjanci podjęli kolejną zgłoszoną przez niego interwencję. Trafił do policyjnego aresztu. Teraz grozi mu nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

W nocy z 15 na 16 października 2009 roku oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze otrzymał anonimowe zgłoszenie, według którego brygadzista w jednej z jeleniogórskich firm jest nietrzeźwy.
Policjanci jadąc na zgłoszenie na ulicy Karola Miarki w Jeleniej Górze zauważyli samochód marki Renault Clio, którego sposób jazdy wskazywał, że kierujący może być pod wpływem alkoholu. W związku z tym, że stwarzał on zagrożenie dla innych uczestników ruchu policjanci zatrzymali go kontroli drogowej. Kierującym okazał się 42-letni jeleniogórzanin. W trakcie rozmowy policjanci wyczuli od mężczyzny wyraźny zapach alkoholu. Przeprowadzone badanie wykazało blisko 1,5 promila.
W trakcie dalszych czynności, okazało się, że to właśnie ten mężczyzna powiadomił policję o nietrzeźwym brygadziście i jechał sprawdzić szybkość reakcji policji. Okazało się również, że brygadzista był trzeźwy, a mężczyzna był pracownikiem tej firmy. W pracy jednak nie pokazał się od dwóch dni.
Ponadto policjanci ustalili również, że 42-latek tej samej nocy kilka razy wzywał policję na różnego rodzaju niepotwierdzone interwencje. Później tłumaczył się, że badał czas reakcji policji na zgłoszenie. Swoim bezmyślnym działaniem blokował numer alarmowy policji oraz utrudniał pracę opóźniając czas reakcji funkcjonariuszy na rzeczywiste wykroczenia czy przestępstwa.
Jeleniogórzanin trafił do policyjnego aresztu. Odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz za bezpodstawne wzywanie policji za co grozić mu może kara pozbawienia wolności nawet do 2 lat. Na jak długo kierujący straci prawo jazdy zadecyduje sąd.

KMP JG