Turyści jednak dopisali
Nie zaszkodził kryzys ani powódź, a pomogła pogoda - w tym roku na Dolny Śląsk przyjechało więcej turystów niż w ubiegłych latach. - Moja szefowa powiedziała mi, że gdybyśmy przez cały rok mieli taki ruch, jak w czasie wakacji, to zarabiałbym trzy razy więcej - śmieje się Adam Łuczyński z biura turystycznego "Śląskie Podróże", które organizuje czas turystom przyjeżdżającym do Świeradowa-Zdroju. - Goście naprawdę dopisali tego lata. Oby tak dalej.
- Może oferty zagraniczne w tym roku były droższe? A może kryzys spowodował, że Polacy wybrali wakacje w kraju? - zastanawia się Adriana Kurowska, podinspektor ds. promocji w Urzędzie Miasta w Karpaczu. - Trudno powiedzieć, ale na pewno ten rok był wyjątkowy. Pracuję tutaj od trzech lat, a mieszkam przez całe życie i jeszcze nie widziałam takiego oblężenia.
W Świeradowie większe grupy miały nawet problem ze znalezieniem noclegów. - Na pewno pomogła pogoda - mówi Dorota Marek-Miakienko, kierowniczka referatu turystyki tamtejszego urzędu miasta. - Do tej pory tak się fatalnie układało, że lato u nas było zimne i ponure.
- Prawie nie mieliśmy wolnych pokoi w te wakacje - opowiada Janina Szatkowska z pensjonatu "Zielony Domek" w Karpaczu.
Bardzo dobry sezon turystyczny ma za sobą m.in. Szklarska Poręba. Turystów przyciągnęła tam nie tylko możliwość pieszych wycieczek w Karkonosze, ale także cykl imprez organizowanych przez miasto.
- Nasi goście na pewno się nie nudzili - mówi Krystian Bromblik z referatu ds. informacji turystycznej i promocji miasta. - Maraton Karkonoski, zlot motocykli czy Weekend z Adrenaliną to tylko niektóre z naszych letnich propozycji. Każdy, kto nas odwiedził, znalazł coś dla siebie i to był pewnie klucz do sukcesu.
Podobnie było w Karpaczu. - Mieliśmy rajd samochodowy, zlot motocykli, zawody dla biegaczy, Letnią Noc Sylwestrową, występy kabaretów i koncerty zorganizowane wspólnie z ogólnopolską rozgłośnią radiową - wylicza Adriana Kurowska.
Tegorocznym hitem w Świeradowie okazała się otwarta w grudniu kolej gondolowa. W czasie wakacji korzystało z niej około 25 tys. osób miesięcznie. - Dla wielu osób do tej pory Stóg Izerski był niemożliwy do zdobycia - mówi Ryszard Brzozowski, dyrektor firmy Kolej Gondolowa Świeradów-Zdrój. - Teraz jest to bardzo łatwe.
Z jej powstania cieszy się Grażyna Maciejewska z pensjonatu "Malwa": - Ludzie przyjeżdżali z ciekawości, bo usłyszeli o nowej atrakcji. A teraz deklarują, że wrócą, bo im się spodobało.
Wojciech Fedyk, dyrektor Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej jest przekonany o tym, że - by przyciągać turystów - nie wystarczą już tylko ładne krajobrazy. Cieszy się, że Dolnoślązacy żyjący z turystyki szybko to zrozumieli: - Starają się tworzyć nowe atrakcje. To dobra droga. Poza tym bardzo inwestują w infrastrukturę i promocję.
Zdaniem dyrektora DOT na naszą korzyść działa także wizerunek, jaki sobie wypracowaliśmy: - Jesteśmy postrzegani jako region atrakcyjny i gościnny, a do tego o zróżnicowanej ofercie turystycznej, w której podróżni w każdym wieku i o różnych portfelach znajdą coś dla siebie.
Gazeta Wyborcza