Trwa szacowanie strat po powodzi
185 mln 370 tys. zł - to najświeższy bilans strat poniesionych w infrastrukturze przez dolnośląskie gminy i powiaty w wyniku podtopień. Spowodowały je pojawiające się niemal codziennie od 23 czerwca burze.
W Strużnicy, w powiecie jeleniogórskim, woda zerwała wszystkie mosty. Mieszkańcy od środy nie mają prądu i wody zdatnej do picia. Dowożą wodę, ale ponieważ nikt nas nie zawiadomił, że woda zostanie przywieziona, nie mamy naczyń na tę wodę - mówi Anna Koczura.
Mieszkańcy Strużnicy mają nadzieję, że jeszcze w czwartek zostanie włączony prąd. Jak mówią, co powódź sytuacja się powtarza. Pod mostem metr kamieni, żwiru, piachu. Miało to być usunięte w 1997.
W pobliskich Karpnikach podtopionych zostało około stu budynków. To była kwestia półtorej godziny i całe Karpniki przestały istnieć - mówi Henryk Zabielski - mieszkaniec Karpnik.
Mija już drugi tydzień, gdy główny ciężar prac ratowniczych w podtopionych gminach i powiatach spoczywa na strażakach. I to zarówno zawodowych jak i ochotnikach. Roboty jest dużo, mogę powiedzieć, że w ostatnią dobę mieliśmy ponad 500 zdarzeń z pompowaniem wody i zabezpieczaniem zniszczonych miejsc - informuje st. kpt. Krzysztof Gielsa z Państwowej Straży Pożarnej. W straży obowiązuje stan podwyższonej gotowości, wstrzymano urlopy. Na razie wsparcie spoza województwa nie jest potrzebne.
Sztab kryzysowy wojewody po raz pierwszy od ośmiu dni ma w miarę dobre prognozy. Już w piątek opady powinny się zmniejszyć, również ewentualne burze będą sięgały najwyżej 30 mm. Potrwają krótko i nie powinny spowodować poważniejszych zniszczeń - ocenia Rafał Jurkowlaniec.
Obecnie rzeki w regionie w 19 miejscach przekraczają stany alarmowe, a w 13 ostrzegawcze. Zbiorniki retencyjne mają spore rezerwy.
TVP
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży