Na razie Dolnoślązacy zachowują spokój
Dolny Śląsk jest przygotowany na ewentualne zagrożenie świńską grypą - zgodnie twierdzą specjaliści. W regionie przygotowane są 3 szpitale zakaźne, na lotnisku pasażerowie otrzymują informacyjne ulotki.
Sprawę monitorują: Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego i sanepid. Wszyscy uspokajają - Na razie nic nam nie grozi, wystarczy zachować podstawowe środki higieny.
Na wrocławskim lotnisku było we wtorek spore zamieszanie, ale nie z powodu zagrożenia grypą. Jeden z podróżnych zapomniał bagażu i na godzinę lotnisko zamarło. Podróżnych ewakuowano, po czym wszystko wróciło do normy.
Podróżni dostają ulotki informacyjne i jednorazowe rękawiczki i maski. Przeszkolono personel, który natychmiast ma kontaktować osoby chore z lekarzami, którzy po poniedziałkowej informacji o podejrzeniach wobec jednego z pacjentów szpitala we Wrocławiu przeżyli prawdziwe oblężenie. Okazało się, że chory był po prostu przeziębiony. Osoby, które wróciły z rejonów, gdzie stwierdzono zachorowania i źle się czują, powinny zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu - mówią specjaliści. Na razie Dolnoślązacy zachowują spokój. Wiadomo, że wirus jest wrażliwy na leki. We wtorek, w urzędzie wojewódzkim zebrał się Zespół Zarządzania Kryzysowego. Rozmawiano m.in. o świńskiej grypie.
TVP