Obserwatorium na Śnieżce wznowiło pracę
Zostało uruchomione po raz pierwszy od katastrofy budowlanej z połowy marca. Pracownicy Wysokogórskiego Obserwatorium Meteorologicznego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej na Śnieżce wchodzą tam co trzy godziny, aby odczytać pomiary i sprawdzić urządzenia.
Jak poinformował Polską Agencję Prasową w poniedziałek Łukasz Legutko, rzecznik prasowy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, część budowli (dysk górny), która zawaliła się kilka dni temu, jest co prawda dobrze zabezpieczona, ale pracownicy nadal nie mogą przebywać w obserwatorium na stałe, więc wchodzą do niego jedynie na chwilę co trzy godziny.
Rzecznik powiedział, że jak tylko pozwoli na to pogoda, zawalona część budowli zostanie rozebrana. Nie wiadomo też, czy górny dysk zostanie odtworzony, czy wybudowany na nowo. - Bardzo możliwe, że zrezygnujemy z odbudowania dysku górnego w obawie, iż ponownie może dojść do katastrofy budowlanej - tłumaczy Legutko. Jak mówi, ze wstępnych ustaleń wynika, że ta konstrukcja budowlana nie wytrzymała górskich warunków, a zatem nie ma sensu odtwarzanie czegoś, co nie zdało egzaminu.
Tymczasem prokuratura w Jeleniej Górze prowadzi śledztwo w związku z katastrofą budowlaną w obserwatorium. Chce ustalić, czy część budynku zawaliła się z powodu złych warunków atmosferycznych, czy raczej doszło do zaniedbań lub błędu ludzkiego.
W obserwatorium załamała się konstrukcja górnej części budynku - prawdopodobnie z powodu silnego wiatru. W wyniku katastrofy nikt nie ucierpiał, bo załoga obserwatorium została w porę ewakuowana. Wcześniej, podczas silnego wiatru, pękły ściany, sufit, została też uszkodzona podłoga.
TVP