Podjęto decyzję o rozebraniu górnego spodka
9-osobowa komisja składająca się z ekspertów budowlanych, pracowników Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, prokuratury i policji, mimo fatalnych warunków pogodowych, dotarła w piątek na Śnieżkę.
Cały obiekt nadal pozostaje zamknięty, nie będzie też wejścia na Śnieżkę dla turystów do czasu zdemontowania uszkodzonego dysku. Takie są wstępne wnioski prac komisji.
Warunki na Śnieżce były w piątek ekstremalnie trudne. Wiatr wiał z prędkością ponad 100 km/h. Widzialność ograniczona była do kilku metrów. Chwilami była zamieć śnieżna. Dlatego oględziny obiektu z zewnątrz były bardzo krótkie.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu będący właścicielem obiektu nie zamierza rezygnować z obserwatorium na Śnieżce. Prace ekspertów potrwają zapewne jeszcze wiele miesięcy. Szczegółowe ich działania rozpoczną się dopiero po stopnieniu śniegu, być może dopiero w maju. Podjęto decyzję o rozebraniu górnego spodka.
Uszkodzone elementy stanowią poważne zagrożenie dla wybierających się na Śnieżkę. Obciążone wieloma tonami szadzi mogą w każdej chwili runąć. Nie tylko na dolne dyski, ale i na szlak prowadzący na szczyt.
TVP