Nauczycielki zgubiły dziecko
Zapłakanego, siedmioletniego chłopca bez opieki znalazł na ulicy mieszkaniec Mysłakowic. O tym fakcie powiadomił policję. Dziecko chwilę później było już po opieką funkcjonariuszy. Okazało się, że chłopiec zagubił się po koncercie Majki Jeżowskiej, na który przyjechał ze swoją klasą z jednej ze szkół w regionie jeleniogórskim. Chwilę później został przekazany pod opiekę nauczycielek.
5 marca 2009 roku około godziny 11.00 na numer alarmowy policji jeleniogórskiej zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że na ulicy Wincentego Pola w Jeleniej Górze znalazł zapłakanego 7-letniego chłopca, który prawdopodobnie się zgubił.
Policjanci, którzy pojechali na miejsce przewieźli dziecko do Komisariatu I Policji w Jeleniej Górze. Jak się później okazało, chłopiec był uczniem klasy I jednej ze szkół podstawowych w regionie jeleniogórskim. Tego dnia dzieci z tej szkoły przyjechały na koncert Majki Jeżowskiej, który odbywał się w hali na ulicy Złotniczej w Jeleniej Górze. Dziecko przez pomyłkę opuściło występ z inną klasą. Kiedy chłopiec stwierdził, że nie są to jego koledzy i koleżanki z klasy wyszedł na zewnątrz i szedł przed siebie. Kilka ulic dalej zapłakanego znalazł mieszkaniec Mysłakowic.
Około godziny 11.50 do Komisariatu I Policji w Jeleniej Górze zgłosiły się nauczycielki, pod opieką których dziecko przyjechało na wycieczkę do Jeleniej Góry. Chciały zgłosić zaginięcie chłopca. Jakież było ich zdziwienie, kiedy okazało się, że dziecko jest bezpieczne i na nie czeka.
KMP JG