Przetrwali dzięki telefonowi
Ratownicy karkonoskiego GOPR-u odnaleźli grupę turystów, która z powodu mgły i zamieci śnieżnej zabłądziła w okolicach Małego Szyszaka. Skuteczna akcja ratunkowa była możliwa dzięki utrzymywanemu kontaktowi telefonicznemu z zaginionymi oraz odpowiedniemu przygotowaniu turystów. - Całe szczęście, że byli przygotowani kondycyjnie i mieli odpowiednią odzież - mówili po zakończeniu akcji poszukiwawczej ratownicy GOPR.
Ratownicy GOPR odnaleźli zaginionych na szlaku i pomogli im dotrzeć do schroniska. - Byli dobrze przygotowani kondycyjnie, mieli dobre ciuchy i obuwie - tłumaczy przyczyny skutecznej akcji ratowniczej Andrzej Brzeziński z GOPR-u. - Turyści przekazali nam punkt orientacyjny, którym się okazał jeden z drogowskazów. Dzięki temu mogliśmy ich zlokalizować - dodał ratownik.
Pracownicy GOPRU-u nie ukrywają, że przez nierozwagę turystów mogło dojść do tragedii. - Jest zła pogoda, więc po co tam chodzą - dziwi się Brzeziński, który dodaje, że najwłaściwszą decyzją turystów byłoby przeczekanie i wyruszenie w inny dzień.
Siedmiu turystów w wieku od 23 do 37 lat zabłądziło w okolicach Małego Szyszaka. Grupa wyszła z Domu Śląskiego do schroniska Odrodzenie. Nikt z nich nie przewidział, że po drodze trafią na złe warunki atmosferyczne, ograniczające widoczność - zamieć i mgłę. Kiedy stracili orientację w terenie wezwali przez telefon komórkowy ratowników GOPR-u.
W akcji poszukiwawczej brało udział sześciu ratowników, a kolejni przygotowują się do jej rozpoczęcia.
To nie pierwszy przypadek w ostatnich dniach, kiedy turyści zabłądzili w Karkonoszach. W poniedziałek do podobnego incydentu z udziałem grupy studentek w Rudawach Janowickich. Turystki jednak same zdołały odnaleźć drogę i nie potrzebowały pomocy.
TVN24
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży