Groził konkubinie pozbawieniem życia
Noc w policyjnym areszcie spędził jeleniogórzanin, który groził swojej konkubinie pozbawieniem życia. Zadzwonił na numer alarmowy 112 i powiedział , że ma w domu związaną kobietę i nie wie czy ją zabić czy wypuścić. Nie chciał podać swojego nazwiska ani adresu, po chwili się rozłączył. Policjanci ustalili jednak desperata i zjawili się w jego mieszkaniu. Kobieta nie była skrępowana. Zarówno kobieta, jak i mężczyzna byli pijani.
9 lutego 2009 roku około godziny 19.49 na numer alarmowy 112 zadzwonił anonimowo mężczyzna i powiedział, że ma w domu związaną kobietę i nie wie czy ma ją zabić czy wypuścić. Mężczyzna nie chciał podać ani swojego nazwiska, ani adresu, a po chwili się rozłączył.
Policjantce pełniącej służbę na stanowisku kierowania Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze po kilku nieudanych próbach udało się dodzwonić do zgłaszającego. Rozmowa trwała około 20 minut. Z jej treści, funkcjonariuszka dowiedziała się, jak nazywa się dzwoniący oraz wywnioskowała, że faktycznie mężczyzna jest w złym stanie psychicznym. Kobieta zadeklarował mężczyźnie swoją pomoc i umówiła się z nim na jednej z jeleniogórskich stacji paliw. Ustaliła, że dzwoniącym jest 52-letni jeleniogórzanin.
Podczas rozmowy policjantce udało się przekonać mężczyznę, aby pojechali do jego mieszkania. W nim zastali 40-letnią konkubinę, która potwierdziła, że mężczyzna ją krępował i groził pozbawieniem życia. Zarówno kobieta, jak i mężczyzna byli pijani. Badanie na zawartość alkoholu wykazało u 40-latki blisko 3,5 promila, a u mężczyzny 2,32 promila.
W związku z zaistniałą sytuacją 52-letni mężczyzna został zatrzymany do wytrzeźwienia w policyjnym areszcie. Policjanci poinformowali kobietę, aby po wytrzeźwieniu zgłosiła się w jednostce policji i złożyła zawiadomienie o groźbach karalnych.
KMP JG