Sudety nie dały rady liderowi z Warszawy

Trwa czarna seria porażek koszykarzy Sudetów Jelenia Góra. W meczu XIX kolejki I ligi nasz zespół nie sprostał liderowi tabeli Polonii 2011 Warszawa przegrywając 73:84.

W pojedynku Sudetów z Polonią wygrał zespół silniejszy fizycznie, przy tym dysponujący bardzo wyrównanym i szerszym składem co było szczególnie widoczne w końcówce meczu. Trener Polonii w trakcie spotkania mógł wielokrotnie rotować składem, bez wpływu na poziom gry jego zespołu i dzięki temu w decydującej czwartej kwarcie poloniści sprawiali dużo świeższe wrażenie i lepiej wytrzymali spotkanie kondycyjnie. W naszym zespole zadebiutował nowy rozgrywający Grzegorz Kruk, który wobec słabszej dyspozycji Mariusza Matczaka otrzymał od razu szansę zaprezentowania swoich umiejętności w szerszym wymiarze. Nietypowy bo wtorkowy termin rozgrywania spotkania oraz po części pewnie także nie najlepsze ostatnio wyniki Sudetów sprawiły iż w hali przy ul. Sudeckiej zasiadło mniej niż do tej pory kibiców. Jako ciekawostkę należy potraktować fakt iż na tym meczu byli obecni przedstawiciele Agencji ds. Zwalczania Dopingu w Sporcie, którzy sprawdzali czy któryś z graczy nie stosował niedozwolonego wspomagania.

W pierwszych minutach meczu zanosiło się na pogrom Sudetów, gdyż goście którzy rozpoczęli spotkanie niezwykle agresywnie w obronie, dzięki wysokiej skuteczności, zwłaszcza w rzutach trzy punktowych w 5 minucie prowadzili już 25:11, a w 7 min 27:14. Dla naszego zespołu wynik w tym okresie trzymał głownie Krzysztof Samiec, który jak się okazało był najskuteczniejszym graczem Sudetów obok Jakuba Czecha w całym meczu, rzucając aż sześciokrotnie celnie za trzy punkty. W końcówce jeleniogórzanie zmniejszyli nieco straty, ale i tak aż 32 stracone w tej kwarcie punkty wystawiają nie najlepsze w tym okresie świadectwo naszej obronie. W drugiej kwarcie nareszcie obrona Sudetów zaczęła funkcjonować jak należy i gospodarze rozpoczęli odrabianie strat. W 15 minucie po rzucie Tomasza Wojdyły było już tylko 39:35 dla Polonii, a w 18 po rzucie Jakuba Czecha gospodarze wyszli na pierwsze prowadzenie 40:39. Ostatecznie oba zespoły schodziły na przerwę przy minimalnym prowadzeniu warszawian 43:42. Trzecie kwarta była najbardziej wyrównana. Początkowo różnicą kilku punktów prowadzili goście. Potem po kilku efektownych wejściach J. Czecha na moment inicjatywę przejęli jeleniogórzanie, zaś wynik po trzech kwartach na 57:56 dla Polonii ustalił rzutem za trzy punkty Piotr Pamuła. W czwartej kwarcie na parkiecie dominowała już drużyna gości. Ostatni remis po 61 na tablicy wyników był w 32 minucie. Potem górę wzięła siła fizyczna i większe boiskowe cwaniactwo polonistów, w barwach których znakomitą partię w tym okresie rozgrywał weteran zespołu Leszek Karwowski. W 35 minucie Polonia prowadziła 70:64, zaś trzy minuty później po celnym rzucie wolnym Marcina Kołowca goście wygrywali już nawet 75:64. Na chwilę nadzieję jeleniogórskim kibicom przywrócili K. Samiec i G. Kruk po których punktach w 39 minucie przewaga gości stopniała do sześciu oczek 77:71 lecz za moment akcją trzypunktową popisał się L. Karwowski i było właściwie po meczu. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną lidera 84:73.

Sudety Jelenia Góra – Polonia 2001 Warszawa 73:84 (23:32, 19:11, 14:14, 17:27)
Sudety: Samiec 20, Czech 20, Wojdyła 10, Grygiel 7, Kruk 4, R. Niesobski 6, Tarasewicz 4, Ł. Niesobski 2, Matczak.

Grzegorz Kędziora
foto: Szymon Woźniak