
Remis Karkonoszy na początek przygotowań
Od remisu 4-4 rozpoczęli przygotowania do sezonu 2005/06 zawodnicu Karkonoszy Jelenia Góra. Dzisiaj na Złotniczej ich rywalem był reprezentant A klasy - LZS Łomnica.
Mecz miał nietypową konwencję i zamiast 2 połów po 45 minut, piłkarze zagrali 3 tercje po 30 minut. Pierwsza tercja pomimo początkowej przewagi gości należała zdecydowanie do biało-niebieskich, którzy zakończyli ją prowadzeniem 2-0. Stało się tak głównie dzięki dobrej postawie Rafała Musiała, który zdobył obydwa gole dla Karkonoszy. Kolejna część zawodów to zdecydowana zmiana nastroju na ławce szkoleniowej naszego klubu i lekka konsternacja wśród około 50 kibiców zgromadzonych w sobotnie, upalne popołudnie na Stadionie Miejskim. Konsternację tą wywołał fakt przegrania tej tercji w stosunku 0-2 i doprowadzenia przez gości z Łomnicy do remisu 2-2. Na początku ostatniej odsłony Łomniczanie objęli pierwsze prowadzenie w tym meczu. Nie trwało ono długo gdyż stan gry wyrównał Krzysztof Smoliński. Kilka minut później podopieczni trenera Radziszewskiego ponownie wyszli na prowadzenie. Stało się tak za sprawą Rafała Musiała, który wykorzystując karnego ustrzelił tego dnia hat-trick. Niestety jeleniogórzanie nie utrzymali prowadzenia do końca i na 3 minuty przed końcem pozwolili rywalom na wyrównanie.
Ta pierwsza gra kontrolna nie tchnęła specjalnej wiary w serca zgormadzonych fanów. Mało tego, można śmiało zaryzykować twierdzenie iż z taką grą możemy zapomnieć o walce o 4 ligę. Nie mniej trzeba docenić fakt, iż jeszcze kilka dni temu na treningach zjawiało się kilku zawodników, a dzisiaj dzięki uporowi trenera Radziszewskiego i kierownika drużyny Lecha Walczaka biało-niebiescy wystawili dzisiaj 14-sto osobową kadrę.
Kolejny sparing w następną sobotę. Ponownie Karkonosze zagrają przy Złotniczej tym razem z Piastem Dziwiszów. Szkoda tylko, że mecz rozpocznie się już o godzinie 11-tej, co może zniechęcić wielu fanów, którzy w soboty pracują conajmniej do 14-tej.