Planowe zwycięstwo piłkarek Biofactoru

Piłkarki Biofactoru Jelenia Góra bez problemu zwyciężyły dzisiaj 36-28 w meczu X kolejki I ligi piłki ręcznej. Praktycznie cały mecz stał pod znakiem jeleniogórzanek, które mogły nawet zdemolować rywalki, gdyby nie personalne eksperymenty Zdzisława Wąsa w II połowie meczu. Postawa trenera jednak nie dziwi, wszak kiedy ogrywać młode zawodniczki jak nie w meczu, który praktycznie był już wygrany do przerwy.
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia jeleniogórzanek, które po kilku minutach prowadziły już 4-0. Na ten dorobek złożyły się dwa gole Estery Rykaczewskiej oraz po jednym Darii Chrząszcz i Karoliny Kuli, która otworzyła wynik skutecznie egzekwując karnego. Przewaga jeleniogórzanek rosła w błyskawicznym tempie po 12 minutach nasze dziewczyny prowadziły już 10-3, a po 23 minutach 20-6! Koncertowo w tej części gry grała Karolina Kula, która co rusz nękała bramkarkę Olimpii bombami z drugiej linii.
Pod koniec I połowy nowosądeczanki zdobyły kilka goli, głównie dzięki błędom Agnieszki Szalek - rezerwowej bramkarki Biofactoru. Ostatecznie I połowa zakończyła się prowadzeniem jeleniogórskiego zespołu 22-10.
W II połowie trener Wąs posadził na ławce kilka zawodniczek, w tym najskuteczniejszą do tej pory Karolinę Kulę. Obraz gry w drugich 30 minutach uległ całkowitej zmianie. Piłkarki z Nowego Sącza otrząsnęły się z przewagi gospodyń i toczyły z nimi wyrównaną walkę. Ciężar gry w ekipie gości wzięła na siebie wysoka Alina Wojtac, która kilkakrotnie skutecznie rzuciła z 9 metrów, jak też miała duży wkład w konstruowanie pozostałych ataków Olimpii. Dobra postawa nowosądeczanek w II połowie pozwoliła im na odrobienie 4 bramek względem I połowy, jednak miało to niewielki wpływ na końcowy wynik meczu, który wygrał Biofactor 36-28!
Jutro nasze piłkarki zakończą I rundę meczem ze Słupią Słupsk, który zostanie rozegrany awansem. Tylko od nich zależy czy po tym spotkaniu będą - uwaga - liderkami I ligi! Taka właśnie sytuacja się wytworzyła w tabeli dzięki dzisiejszemu zwycięstwu Łączpolu Gdynia z Ruchem Chorzów 37-28. W tej chwili Biofactor ma na swoim koncie 15 punktów i traci do dwójki Łączpol - Ruch zaledwie jeden punkt. Jeśli podopieczne trenera Wąsa pokonają jutro Słupię, przynajmniej do najbliższego weekendu będą samodzielnym liderem I ligi!

Gole dla Biofactoru: Karolina Kula - 8, Sabina Kobzar - 7, Estera Rykaczewska - 6, Daria Chrząszcz - 4, Małgorzata Buillarewicz - 4, Magdalena Tajerle - 3, Karolina Kasprzak - 2, Katarzyna Jeż - 1, Sylwia Matacz - 1

Piotr Kuban
foto: Damian Milko