Podsumowanie KD 4. ligi - miejsca 7-12

7. GÓRNIK ZŁOTORYJA

56 bramek: 8 - Łukasz Chodyga, 7 - Tymoteusz Wąsiewski, 6 - Marcin Franczak, 5 - Mateusz Firlej, 4 - Bartłomiej Kłos, Mykola Maliutin, Patryk Ruszczak, 3 - Kacper Tokarz, Jakub Tycel, 2 - Mateusz Jaros, Tomasz Dyr, Jakub Dziaszyk Mateusz Poparda, 1 - Szymon Potaczek, Michał Rozmus, Kacper Franaszczyk (sam., Lechia Dzierżoniów), Paweł Słonecki (sam., Bielawianka Bielawa).

Górnik to zespół potrafiący zaskoczyć zarówno na plus, jak i na minus. Pokonanie Baryczy 2:1 to na pewno rezultat rundy dla złotoryjan, ale kilka kolejek później przydarza im się blamaż z Polonią-Stalą 0:3. Ekipa trenera Krzysztofa Kaliciaka może liczyć na Łukasza Chodygę, jego gole i asysty są bezcenne. Wiosną formę zaczął odzyskiwać Tymek Wąsieski, a dublet z Baryczą był tego przykładem. Pięć goli miał na swoim koncie Mateusz Firlej, co jak na obrońcę jest niezłym dorobkiem.

8. MOTO-JELCZ OŁAWA

58 bramek: 14 - Damian Celuch, 5 - Karol Danielik, Krzysztof Gancarczyk, Mateusz Gancarczyk, Waldemar Gancarczyk, 4 - Janusz Gancarczyk, Artur Łuczkiewicz, 3 - Jakub Blichar, Mateusz Dobkowski, 2 - Mateusz Mossoń, Jakub Skorłutowski, Danyil Kudelskyi, 1 - Damian Makowski, Daniel Pawlak, Ksacper Urysz, Krzysztof Waliś.

Zimowy pożar w Oławie gasić musiał trener Dawid Pożarycki. Został postawiony przed niełatwym zadaniem, bowiem jego zespół został pozbawiony połowy podstawowego składu na rzecz Stali Brzeg, a pozostali zawodnicy musieli się zmagać z rywalami, jak również z problemami organizacyjnymi klubu. Trzeba było trochę czasu na ustabilizowanie sytuacji, ale od połowy rundy oławianie zaczęli zbierać punkty i ostatecznie znaleźli się w górnej połówce tabeli.

9. CHROBRY II GŁOGÓW

77 bramek: 17 - Tomasz Wojciechowski, 12 - Mateusz Machaj, 11 - Fabian Wojtal, 8 - Ziemowit Witczak, 5 - Adrian Tworzydło, 4 - Gracjan Antkowiak, Sebastian Francus, 2 - Piotr Biliński, Maciej Diduszko, Kamil Grzelak, 1 - Stanisław Antosik, Kacper Hajłasz, Szymon Lewkot, Adrian Marciniak, Miłosz Skowronek, Oskar Małecki (sam., Chrobry II Głogów), Szymon Michałowicz (sam., Sparta Grębocice).

Najlepszy moment rezerwy Chrobrego miały na początku sezonu, później zespół grał w kratkę. Podobnie było wiosną. Na pewno kibice głogowian nie narzekali na brak bramek w meczach pomarańczowo - czarnych, 17 z nich zdobył Tomasz Wojciechowski, a pięć mniej doświadczony Mateusz Machaj.

10. LECHIA DZIERŻÓNIÓW

43 bramki: 10 - Bartosz Rzepski, 5 - Dawid Wasilewski, Dominik Watuszko, 4 - Davi Toiano, Kamil Ziółkowski, 3 - Jakub Chlipała, Patryk Chrapek, Revaz Khinchiashvili, 2 - Gabriel Kujtkowski, 1 - Filip Gaweł, Wiktor Kamiński, Łukasz Sztuka, Adrian Twardowski.

Lechia prezentowała równą formę, tzn. tam gdzie można było sięgnąć po punkty, to z reguły trafiała one na konto dzierżoniowian, a z rywalami poza zasięgiem podopieczni trenera Marcina Orłowskiego musieli obejść się smakiem. Podsumowując nie było źle, bo początek sezonu mógł napawać kibiców Lechii obawami o utrzymanie, a udało się uniknąć nawet baraży.

11. ŁUŻYCE LUBAŃ

66 bramek: 23 - Daniel Ziółkowski, 9 - Mikołaj Milewski, 8 - Damian Buzała, 7 - Dominik Suski, 5 - Oskar Małecki, Denis Wadziński, 2 - Tomasz Cieslak, 1 - Szymon Chmielowiec, Karol Homa, Hubert Hormański, Dominik Kufel, Jakub Ośmiałowski, Oliwer Matys, Maciej Szewczyk.

Trener Grzegorz Roman wykonał dobrą pracę. Okazało się, że warto stawiać na ludzi z lokalnego środowiska, bo potrafią sprawić, że gra zespołu może przynosić punkty i bramki. Dużo ich zdobył Daniel Ziółkowski, który w poczynaniach ofensywnych zawsze mógł liczyć na Mikołaja Milewskiego. Dodajmy, że całą rundę Łużyce grały na bocznym boisku, choć przebudowany stadion cieszy oko z drugiej strony trybun.

12. PROCHOWICZANKA PROCHOWICE

52 bramki: 16 - Yevhenii Bilokin, 12 - Adrian Wójcik, 6 - Ivan Barysevich, 5 - Wojciech Galas, 2 - Piotr Azikiewicz, Piotr Ignatowicz, Bartosz Jabłonka, Pedro Motta Rodrigues, Dawid Ziembicki 1 - Tomasz Azikiewicz, Nikodem Kotlarski, Dawid Zawicki.

Prochowiczanka walczyła z Łużycami o uniknięcie baraży, ale lubanianie okazali się lepsi. Gole Bilokina i Wójcika pozwoliły na zajęcie dwunastej lokaty i grę o utrzymanie w lidze z Odrą Ścinawa. Było gorąco, a o utrzymaniu zdecydowały lepiej wykonywane rzuty karne od ścinawian.

Piotr Kuban