Wysoka wygrana Nysy w Raciborowicach

Na pewno nie takiej końcówki sezonu spodziewali się kibice GKS Raciborowice. Tydzień temu zespół, który był głównym faworytem rozgrywek oddał walkowera za mecz w Jędrzychowicach, a teraz przegrał na własnym boisku z Nysą 1:4. Już w piątej minucie Wronkowski wyprzedził bocznego obrońcę, dostał piłkę z prawej strony, wbiegł w pole karne i swobodnie strzelił z pięciu metrów do bramki. W 27 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym gospodarzy doszło do sporego zamieszania, w którym najlepiej odnalazł się Brzoza. Tuż przed przerwą GKS złapał kontakt, Czerwiński przejął dalekie prostopadłe podanie i w sytuacji sam na sam zachował zimną krew. Nysa szybko ostudziła nadzieje miejscowych, bowiem już 120 sekund po zmianie stron. Centra z rzutu wolnego, piłka trafia do Mazura i za chwilę jest w bramce. W 55 minucie było po meczu, Kaźmierczak z zimną krwią wykorzystał błędy obrońców i bramkarza GKS.

GKS RACIBOROWICE - NYSA ZGORZELEC 1:4 (1:2)

Bramki: 0:1 Wronkowski (5), 0:2 Brzoza (27), 1:2 Czerwiński (44), 1:3 Mazur (47), 1:4 Kaźmierczak (55). Żółta kartka: Kaźmierczak. Sędziował: Kowalczyk.

GKS: Podskarbi - Czerwiński, Rajczakowski (81 Kudryński), Pietrzak, Boratyński, Nikodem, Kuźniewski, Puchalski, Załupka, Lebid, Szymański.
NYSA: Ptak - Brzoza, Jurgowski (70 Tymiński), Przybysz (80 Kret), Szczęsny, Wronkowski, Brzęk (55 Kapciak), Kaźmierczak, Mazur, Statnik, Piwowar.

Piotr Kuban