Miedź II z Pucharem Polski DZPN
Rezerwy Miedzi po rocznej przerwie odzyskały Dolnośląski Jaxan Puchar Polski i znów będą reprezentować nasze województwo na szczeblu centralnym. O sukcesie legniczan zdecydował samobójczy gol w doliczonym czasie gry. Mecz swoim poziomem rozczarował pół tysiąca kibiców, którzy pojawili się na stadionie w Żmigrodzie.
Mówiąc wprost z boiska przez 90 minut wiało nudą, więc skupmy się na końcówce. Nieco więcej inicjatywy przejawiała w niej Barycz, jednak to legniczanie skonstruowali akcję, która przyniosła im gola. Dośrodkowanie w pole karne, gdzie Józefiak wygrał pojedynek główkowy i skierował piłkę w kierunku bramki. Ta po lekkim strzale padłby pewnie łupem Budzyńskiego, jednak stojący przed nim Wdowiak postanowił go wyręczyć. Zrobił to tak niefortunnie, że golkiper Baryczy musiał wyciągać futbolówkę z siatki, co wywołało zrozumiała euforię w szeregach legniczan. - Sporo emocji za nami, zwycięstwo w finale smakuje wyśmienicie. Jest to dla nas powrót w to miejsce i ponowna okazja do reprezentowania klubu na szczeblu centralnym. Poprzedni finał z Polonią-Stalą Świdnica był bardzo ciężki, to nie wiem jak określić to spotkanie, gdzie walczymy i zdobywamy gola w doliczonym czasie gry. Niesamowicie dużo kosztuje nas ta końcówka sezonu. Liczyliśmy się z tym, że rywal mając tak mocną ławkę rezerwowych może nad nami osiągnąć przewagę. Natomiast wszyscy zawodnicy z naszej kadry meczowej spisali się fantastycznie, można powiedzieć, że kapitalną wolą walki praktycznie wepchnęliśmy tę piłkę do bramki przeciwnika. Bardzo się cieszymy, dla wielu naszych młodych zawodników móc uczestniczyć w takim meczu to niesamowite doświadczenie. Czujemy satysfakcję, bo osiągnęliśmy spory sukces - komentował mecz trener legniczan Łukasz Buliński. - Chcieliśmy się zrewanżować Miedzi II za Superpuchar DZPN, chcieliśmy też obronić pucharu i znów zagrać na szczeblu centralnym. Nie udało się, szkoda, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę okoliczności tej porażki. Zostawiliśmy kupę zdrowia i wysiłku, wydawało się, że ten mecz zmierza ku rzutom karnym, a jednak w końcówce tracimy bramkę, to bardzo boli. Mamy przed sobą kolejne ważne mecze, dzisiaj nam zabrało, wierzę, że za chwilę los odda - podsumował spotkanie trener Baryczy Tomasz Horwat.
BARYCZ SUŁÓW - MIEDŹ II LEGNICA 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Wdowiak (90+5 sam.). Żółte kartki: Bogusławski, Michalski, Tomaszewski, Paradowski oraz Stępnik, Szymoniak. Sędziował: Nawracaj (KS Legnica).
BARYCZ: Budzyński - Grzelczak (86 Michalski), Stempin, Wdowiak, Bachta (63 Kuźma), Bogusławski, Kacprzak (73 Bąk), Kotowicz, Łuczak (25 Bohdanowicz), Paradowski (73 Gil), Tomaszewski (73 Puchała).
MIEDŹ II: Chadała - Garuch, Krawczun, Leończyk, Ciapa, Józefiak, Poznański (85 Stępnik), Skrzypczak, Szymoniak (90+3 Szymoniak), Kaczemba, Maliszewski (76 Wawrzyniak).
Piotr Kuban
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży