Barycz wygrała, teraz czas na baraż
Piłkarze Baryczy jechali do Bielawy ze świadomością, że wygrana najprawdopodobniej nic im nie da, bo w pojedynku korespondencyjnym Słowianin będzie pilnował swoich spraw i nie wypuści awansu z ręki. Tak się stało i sułowianie mogą już myśleć o zbliżającym się barażu z Rakowem II Częstochowa. Wcześniej pokonali Bielawiankę. Wynik meczu w 25 minucie otworzył Stempin, który z bliska dobił uderzenie Bohdanowicza. Trzy minuty później Tomkiewicz w polu karnym gości ostro zaatakował Bogusławskiego. Zrobił to na tyle niebezpiecznie, że sędzia Oniszczuk zdecydował się pokazać mu bezpośrednio czerwoną kartkę. Minutę przed przerwą Bohdanowicz zdecydował się na uderzenie z dystansu, piłka wpadła tuż przy słupku do bramki i na przerwę drużyny zeszły przy wyniku 0:2. Pięć minut po wznowieniu gry pressing podopiecznych trenera Tomasza Horwata nie pozwolił gospodarzom wyprowadzić piłki z własnego pola karnego, Bąk podał do Smektały i było 0:3. Cztery minuty później goście świętowali czwartego gola. Tym razem Puchała popisał się technicznym uderzeniem z linii pola karnego. Kropkę nad "i" postawił Bąk, który wpakował pod poprzeczkę piłkę odbitą przez bramkarza Bielawianki.
BIELAWIANKA BIELAWA - BARYCZ SUŁÓW 0:5 (0:2)
Bramki: 0:1 Stempin (25), 0:2 Bohdanowicz (44), 0:3 Smektała (50), 0:4 Puchała (54), 0:5 Bąk (82). Czerwona kartka: Tomkiewicz (28). Żółte kartki: Maciejewski, Słonecki oraz Gil. Sędziował: Oniszczuk (KS Wrocław).
BIELAWIANKA: Wojtysiak - Ewiak (76 Chmielowiec), Kuriata (46 Makles), Słonecki, Tomkiewicz, Januszewicz (46 Wysoczański), Majewski (46 Buczyński), Maciejewski (83 Pompa), Morasz, Rozestwiński, Jabłonowski.
BARYCZ: Budzyński (46 Idziorek) - Grzelczak, Bohdanowicz, Gil (58 Samołyk), Stempin (58 Matusik), Wdowiak, Bogusławski (46 Smektała), Kotowicz (46 Puchała), Kuźma, Paradowski (46 Bąk), Tomaszewski (58 Michalski).
Piotr Kuban