Ślęza bez szans w starciu z Kluczborkiem
Będący na zwycięskiej fali MKS Kluczbork przyjechał na Kłokoczyce w celu odniesienia szóstej wygranej z rzędu. Cel swój goście zrealizowali, choć bramki po ich akcjach zaczęły padać dopiero w drugiej połowie. Przewaga ekipy trenera Łukasza Ganowicza została w końcu udokumentowana trafieniem w 58 minucie. Mogło się podobać, bo Neison zdecydował się na strzał z dystansu w krótki róg i było 0:1. Już dwie minuty później goście znów mogli się cieszyć, tym razem Janicki ładniej przejął piłkę po prostopadłym podaniu i z zimną krwią pokonał Kotła. W 67 minucie było po zawodach. Zawodnicy Ślęzy nie potrafili wybić piłki z własnego pola karnego, w końcu ta trafiła pod nogi Neisona, który z szesnastu metrów huknął pod poprzeczkę. Piękny gol, zwieńczający zasłużony triumf przyjezdnych.
ŚLĘZA WROCŁAW - MKS KLUCZBORK 0:3 (0:0)
Bramki: 0:1 Neison (58), 0:2 Janicki (61), 0:3 Neison (67). Żółte kartki: Olek, Bieńkowski, Kifert. Sędziował: Patla (Jastrzębie Zdrój).
ŚLĘZA: Kocioł - Toboła (73 Chmielewski), Pisarczuk, Jakóbczyk (73 Jabłoński), Marcjan (63 Vinicius), Olek, Kluzek, Afonso, Kozik, Bieńkowski (63 Zawadzki), Kifert (63 Kaique).
MKS: Szczerbal - Napora (88 Wienczek), Trojanowski, Maj, Nowak, Misztal, Neison, Lewandowski (75 Wiszniowski), Janicki, Zawada (88 Bębenek), Wojtyra (88 Sluga).
Piotr Kuban