Tokarz rozpoczął ostre strzelanie Górnika

Górnik był zdecydowanym faworytem w Grębocicach i wywiązał się ze swojej roli celująco. Już w szóstej minucie Tokarz wykończył akcję Ruszczaka i było 0:1. Drugi gole dla złotoryjan to efekt podania Tokarza do Jarosa, który z około 20 metrów strzelił nie do obrony. W 20 minucie było praktycznie po meczu, centra z rzutu rożnego, najlepiej w polu karnym rywali orientuje się Maliutin i Tyźlik szuka piłki w siatce. Jak się okazało więcej bramek do przerwy nie było, ale po zmianie stron Górnik podwyższył wynik za sprawą Ruszczaka. Później do głosu doszli miejscowi, co przyniosło im trafienie Łętkowskiego. W samej końcówce Kot otrzymał czerwoną kartkę, a goście wykorzystali to zdobywając jeszcze dwa gole. Najpierw trafił Chodyga, a później z podania Karnasiewicza wynik ustalił Dyr. - Jeśli chodzi o mecz to byliśmy pozytywnie nastawienie, ale wiedzieliśmy, że nikt za darmo punktów nam nie odda. Od początku przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem i staraliśmy się wykorzystywać nadarzające się sytuacje. Szybko otworzyliśmy wynik, a później zdobywaliśmy kolejne gole - podsumował zawody Kacper Tokarz.

SPARTA GRĘBOCICE - GÓRNIK ZŁOTORYJA 1:6 (0:3)

Bramki: 0:1 Tokarz (6), 0:2 Jaros (17), 0:3 Maliutin (20), 0:4 Ruszczak (52), 1:4 Łętkowski (68), 1:5 Chodyga (87), 1:6 Dyr (90). Czerwona kartka: Kot (82). Żółte kartki: Łętkowski, Wojak. Sędziował: Wolan (KS Legnica).

SPARTA: Tyźlik - Kotuła, Kot, Taratuta, K. Ciechelski (78 Leopold), Czerwik (55 Kozłowski), Łętkowski, Michałowicz, Gil (63 D. Ciechelski), Tłuczek (55 Makowiecki), Wojak.
GÓRNIK: Piotrowski - Dziaszyk (74 Tycel), Franczak, Chodyga, Jaros, Rozmus (65 Poparda), Firlej, Ruszczak, Dyr, Tokarz, Maliutin (62 Karnasiewicz).

Piotr Kuban