Niespodzianka w Kamiennej Górze
Lotnik w świąteczną sobotę pojechał do będącej na fali Olimpii Kamienna Góra. Gospodarze przyjęli rolę faworyta i od początku starali się narzucić swoje warunki gry, jednak goście dobrze się bronili, sami od czasu do czasu też potrafili postraszyć obronę gospodarzy. Pierwszy gol padł dopiero po godzinie gry. Wolak w polu karnym przejął piłkę odbitą od jednego z jeżowian i spokojnie strzałem w długi róg pokonał Jarosza. Kilka minut później Lotnik doprowadził do remisu. Stojący na dwudziestym metrze Kieć dostał piłkę i precyzyjnym uderzeniem zmieścił ją tuż przy słupku bramki Migacza. Cztery minuty przed końcem miała miejsce akcja na wagę zwycięstwa. Prostopadła centra, piłkę podbija głową Piwiński i Migacz musiał szukać piłki w sieci.
OLIMPIA KAMIENNA GÓRA - LOTNIK JEŻÓW SUDEKI 1:2 (0:0)
Bramki: 1:0 Wolak (58), 1:1 Kieć (67), 1:2 Piwiński (86). Żółte kartki: Bieniek, Wolak, Bieńkowski oraz Szpak, Kuciński, Piwiński, Jarosz, Kogut, Staniszewski. Sędziował: Horodyski.
OLIMPIA: Migacz - Schabiński, Bieńkowski, Powązka (57 J. Kraszewski), Ł. Kraszewski, Kak, Zasada, Wolak, Trusiuk, Piekarczyk (80 Wąż), Respondek (64 Bieniek).
LOTNIK: Jarosz - Kieć, Wójcik (46 Zaleszczyk), Szpak (75 Zawadzki), Zielonka (85 Staniszewski), Świder, Piwińskiego (90 Kaczor), Górski (70 Wyka), Madej, Smoliński (70 Kogut), Kuciński (60 Malko).
Piotr Kuban