Wąsiewski pogrążył Barycz
Górnik Złotoryja to prawdziwe utrapienie Baryczy Sułów. Podopieczni trenera Krzysztofa Kaliciaka potrafili urwać punkty faworytowi zarówno na swoim boisku, jak i na wyjeździe. Teraz postanowili skasować pełną pulę i dokonali tego, choć mecz nie rozpoczął się po ich myśli. W ósmej minucie Bachta ładnie poradził sobie z rywalem na lewej stronie, dośrodkował piłkę na dwunasty metr, a tam Grzelczak mocnym strzałem umieścił piłkę pod poprzeczką. Odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna. Pressing złotoryjan zmusił defensywę gości do błędu, piłka trafiła pod nogi Wąsiewskiego, a ten spokojnie pokonał Budzyńskiego. Do przerwy 1:1, a decydująca akcja meczu miała miejsce w 57 minucie. Znów głównym bohaterem Wąsiewski, który otrzymał piłkę na siódmym metrze, zdołał się obrócić i technicznym strzałem zmusił do kapitulacji Budzyńskiego. - Mecz był prawdziwym sprawdzianem naszych sił. Dzięki determinacji całego zespołu udało nam się odnieść zwycięstwo. Spotkanie udowodniło, że stać nas na wiele, a razem potrafimy sprostać nawet najtrudniejszym wyzwaniom - krótko skomentował Tymoteusz Wąsiewski.
GÓRNIK ZŁOTORYJA - BARYCZ SUŁÓW 2:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Grzelczak (8), 1:1 Wąsiewski (9), 2:1 Wąsiewski (57). Żółte kartki: Rozmus, Kułakowski oraz Grzelczak, Kotowicz. Sędziował: Nawracaj (KS Legnica).
GÓRNIK: Piotrowski - Firlej, Chodyga, Jaros, Dyr, Kłos, Franczak, Rozmus, Kułakowski (82 Karnasiewicz), Wąsiewski, Tycel (70 Ruszczak).
BARYCZ: Budzyński - Bogusławski, Grzelczak, Łuczak, Caliński, Wdowiak, Stempin (75 Bąk), Kacprzak (60 Tomaszewski), Kotowicz (64 Gil), Kuźma (80 Smektała), Bachta.
Piotr Kuban
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży