Nysa wydarła punkty w Jeżowie Sudeckim

- Na wstępie gratuluję rywalom z Nysy wygranej, jeśli chodzi o mecz to wg mnie było to spotkanie na remis, ale więcej szczęścia w ostatnich fragmentach mieli goście. Bramka Szczęsnego praktycznie z zerowego kąta ustaliła wynik - mówi trener gospodarzy Krzysztof Białkowski. - Na plus powrót po groźnym wypadku naszego bramkarza Adriana Jarosza, który nie raz uratował nas od straty gola. Niestety dwa razy zaspaliśmy w defensywie i Adi nie miał szans nic zrobić. Dla nas gol padł po szybkim kontrataku, który rozpoczął się od przechwycenia dośrodkowanej piłki przez Jarosza. Otrzymał ją Zielonka, przepuścił do Smolińskiego, a ten w sytuacji sam na sam dał nam prowadzenie do przerwy. Później jak wspominałem indywidualne błędy spowodowały stratę przez nas bramek. Pozostało jeszcze sporo meczów, dalej będziemy walczyć o utrzymanie, co wierzę jest w naszym zasięgu - podsumował trener Lotnika.

LOTNIK JEŻÓW SUDECKI - NYSA ZGORZELEC 1:2 (1:0)

Bramki: 1:0 Smoliński (27), 1:1 Brzoza (75), 1:2 Szczęsny (90+3). Żółte kartki: Zielonka, Polaczyk, Smoliński, Madej oraz Żurek, Przybysz, Witowski. Sędziował: Bajer.

LOTNIK: Jarosz - Zawadzki (71 Kaczor), Białkowski, Górski (57 Wyka), Szpak, Madej, Karmelita, Wójcik (46 Kieć), Zielonka, Kuciński (46 Świder), Smoliński (46 Staniszewski).
NYSA: Fink - Kościuk, Szczęsny, Żurek (55 Iwanowski), Witowski (70 Piwowar), Brzoza (86 Wróblewski), Kaźmierczak (65 Kopciak), Wronkowski, Przybysz (46 Suski), Mazur, Statnik.

Piotr Kuban