Bezbramkowy remis ze Stilonem
Nudy, tak jednym słowem można podsumować mecz przy Złotniczej 12, przynajmniej na boisku, bo na trybunach było to kibicowskie wydarzenie rundy wiosennej w Jeleniej Górze. Lepiej na murawie zaprezentowali się goście, dominowali, posiadali piłkę, choć o klarownych okazjach do zdobycia bramek nie było mowy. W drugiej połowie gra się wyrównała, choć nadal z lekkim wskazaniem na gorzowian. Ze strony Karkonoszy najbliżej zdobycia gola był Radziemski, ale tego dnia jednak nie dane było oglądać kibicom bramek. Remis wydaje się być sprawiedliwym rezultatem, nie krzywdzącym żadnej z drużyn. - Bardzo słabo weszliśmy w ten mecz, po 30 minutach udało nam się trochę dłużej utrzymywać przy piłce, ale nie potrafiliśmy sobie stworzyć sytuacji bramkowych. Praktycznie w całym meczu mieliśmy tylko jedną okazję do strzelenia gola. Mecz na remis, po bardzo przeciętnej grze z obu stron - komentuje Paweł Niemienionek. - Zacznę od podziękowań dla kibiców za wsparcie, bo stworzyli fantastyczną atmosferę. Ciężki mecz, pierwsza połowa dla przeciwnika, druga dla nas. Wydaje się, że z perspektywy całego meczu remis jest zasłużonym wynikiem. Musimy cały czas pracować, bo stać nas na to, żeby takie spotkania przechylać na naszą korzyść - dodaje Błażej Klimek.
KARKONOSZE JELENIA GÓRA - STILON GORZÓW 0:0
Żółte kartki: Maślak, Przybylski oraz Nowak, Demianenko. Sędziował: Skrzypczak (Brodnica). Widzów: 750.
KARKONOSZE: Kukulski - Kocot, Baszak (76 Maciejewski), Niemienionek, Pojasek, Przybylski, Klimek, Maślak (46 Radziemski), Ratajski (69 Stańczak), Nechyporenko (76 Nechyporenko), Fediuk.
STILON: Czajor - Drozdowicz, Mączyński, Nowak (69 Smuniewski), Olszewski, Kaniewski, Wenerski, Kulapski (76 Kaczor), Demianenko, Bohdanov, Żendełek (89 Becker).
Piotr Kuban