Ślęza bez wygranej na wiosnę
Osiem minut zabrakło, aby w Zielonej Górze Ślęza zanotowała pierwsze wiosenne zwycięstwo. Nie udało się i na bramkę Olka z pierwszej połowy spotkania w 82 minucie odpowiedział Lisowski. - Powinniśmy ten mecz skończyć zdecydowanie korzystniej już w pierwszej połowie, natomiast przeważnie tak bywa, że jeśli wynik jest jeszcze na styku, to ten drugi zespół siłą woli i determinacji później przejmuje inicjatywę w drugiej połowie. My natomiast nie przeprowadziliśmy tutaj jakiejś zimnej kontry, która mogła ten mecz zamknąć, a pozwoliliśmy Lechii odwrócić ten wynik na tyle, że jest on w miarę dla nich korzystny - komentował w klubowych mediach Ślęzy trener Grzegorz Kowalski.
LECHIA ZIELONA GÓRA - ŚLĘZA WROCŁAW 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Olek (36), 1:1 Lisowski (82). Żółte kartki: Lizakowski, Kołodenny, Gruszecki oraz Pisarczuk, Vinicius. Sędziował: Stypczyński (Bydgoszcz).
LECHIA: Bursztyn - Ostrowski, Embalo (64Kurowski), Lisowski, Matúš (77 Bambecki), Kołodenny (64 Kurek), Lizakowski, Tumala, Gruszecki (53 Mycan), Szmigiel (77 Ziarkowski), Zientarski.
ŚLĘZA: Kozioł - Pisarczuk, Jakóbczyk (90+2 Toboła), Wawrzyniak (46 Jakóbczyk, 90+2 Vanda), Marcjan, Olek (67 Wojciechowski), Kluzek, Afonso, Vinicius (67 Drzymkowski), Kifert, Kaique.
Piotr Kuban