Remis w Polkowicach

Drugi mecz, drugi remis, tak wygląda wiosenny dorobek Górnika Polkowice. Gospodarze dali się zaskoczyć rywalom już w 18 minucie, gdy Paszek pokonał Furtaka. W doliczonym czasie gry do pierwszej połowy Szulc była faulowany w polu karnym i on sam zamienił rzut karny na gola. Po wznowieniu gry polkowiczanie z determinacją dążyli do objęcia prowadzenia. Udało się w 69 minucie. Szuszkiewicz skutecznie sfinalizował składną, szybką kontrę i było 2:1. Jak się okazało Górnik nie dowiózł przewagi do końca, bowiem już po 10 minutach katowiczanie wyrównali. Stały fragment gry i najwięcej przytomności w polu karnym zachował Żak, co przyniosło Podlesiance gola i jeden punkt. - Przede wszystkim przegraliśmy dzisiaj pierwszą połowę, co było widać gołym okiem. Graliśmy bardzo blado i nerwowo, kompletnie nic nam nie wychodziło. Byliśmy spóźnieni we wszystkich działaniach, zarówno z piłką jak i bez piłki. Uratował nas tak naprawdę ten rzut karny w 45 minucie i bramka do szatni, która dała nadzieję na drugą połowę. W przerwie były niemiłe słowa i na drugą połowę na pewno wyszliśmy lepiej niż na pierwszą. Dużo faz przejściowych, strzeliliśmy bramkę na 2:1 i był moment, gdy posiadaliśmy kontrolę. Natomiast konsekwencją błędów w ustawieniu przy wrzucie piłki z autu był stracony drugi gol i skończyło się remisem - komentuje trener gospodarzy Ariel Sworacki.

GÓRNIK POLKOWICE - PODLESIANKA KATOWICE 2:2 (1:1)

Bramki: 0:1 Paszek (18), 1:1 Szulc (45+3), 2:1 Szuszkiewicz (69), 2:2 Żak (79). Żółte kartki: Szuszkiewicz, Strzemski, Stawny oraz Śliwiński, Kunka, Wacławski. Sędziował: Owsiany (Opole).

GÓRNIK: Furtak - Stawny, Karmelita (80 Solarz), Bancewicz (64 Leopold), Szuszkiewicz (80 Strzemski), Drewniak, Rogalski, Strzelecki (87 Serkies), Rymaniak, Szulc, Frankowski.
PODLESIANKA: Sip - Wacławski, Nowotnik (77 Śliwiński), Grzeszczyk, Paszek (87 Matyśkiewicz), Lubaski (77 Oleksy), Rosiński (77 Jarnot), Krzak, Kunka, Niesyto, Żak.

Piotr Kuban