Bez bramek we Wrocławiu

Kibice na Kłokoczycach nie obejrzeli goli, ale na nudę nie narzekali. Dwie solidne drużyny stworzyły widowisko w dobrym tempie, jednak zabrakło skutecznej finalizacji. Sytuacje były, po stronie gospodarzy na listę strzelców mogli się wpisać m.in. Wojciechowski, Olek, czy Jakóbczyk. Ten ostatni był najbliżej pokonania golkipera Cariny, jednak obił piłką poprzeczkę. Po zmianie stron goście osiągnęli przewagę, ale pomysłu na sforsowanie defensywy żółto - czerwonych nie mieli. Wrocławianie próbowali kontrować i kilka akcji pachniało golem, jednak ostatecznie skończyło się na bezbramkowym remisie. - W pierwszych meczach jest zawsze dużo emocji, dużo chęci i wiary w zwycięstwo, a dzisiaj oba zespoły zaprezentowały te cechy. Natomiast obu drużynom zabrakło przebłysku, szczęścia i jakości. Dlatego skończyło się wynikiem 0:0. Mogło się skończyć tak, że kto zdobyłby tę bramkę najprawdopodobniej dzisiaj zostałby zwycięzcą - skomentował spotkanie w klubowych mediach trener Grzegorz Kowalski.

ŚLĘZA WROCŁAW - CARINA GUBIN 0:0

Żółte kartki: Vinicius - Diduszko, Nahrebecki. Sędziował: Wrzeszczyński (Kalisz). Widzów: 200.

ŚLĘZA: Kozioł - Wojciechowski (70 Vanda), Jakóbczyk (70 Vinicius), Wawrzyniak, Marcjan, Olek (80 Drzymkowski), Jabłoński, Kluzek, Afonso, Bieńkowski, Kifert.
CARINA: Rędzio - Więcek, Nazar (78 Dziedzic), Matuszewski, Haraszkiewicz (71 Żarkowski), Diduszko (88 Sylwestrzak), Dzidek, Staszkowian, Elorhan (71 Suski), Kyziol (78 Paraszczak), Nahrebecki.

Piotr Kuban