Rozmowa z K. Suśniakiem i R. Grubą, działaczami KS Szyszkowa

W 2024 roku na piłkarskiej mapie Dolnego Śląska pojawił się nowy punkt - KS Szyszkowa. Klub występujący pierwszy sezon w jeleniogórskiej B klasie napotkał na swoje drodze wiele przeszkód, m.in. powódź, która wczesną jesienią nawiedziła region jeleniogórski. Były tez chwile przyjemne i pełne radości. Rozmawiamy o nich z prezesem klubu Krzysztofem Suśniakiem i członkiem zarządu Radosławem Grubą.

KS to pierwszy klub sportowy w Szyszkowej, czy w XX wieku była już tutaj zorganizowana działalność sportowa?

KRZYSZTOF SUŚNIAK, RADOSŁAW GRUBA: - Podczas pomysłu założenia klubu staraliśmy się zebrać jak najwięcej informacji na ten temat. Starsze pokolenie wspomina drużynę piłkarską działającą przy szkole podstawowej, która znajdowała się w zabytkowym pałacu, ale nie był to zespół zgłoszony do rozgrywek ligowych.

Skąd pomysł, żeby się za to zabrać, wpadliście na to podczas towarzyskiego grilla? Trochę żartuję, ale często takie idee rodzą się podczas koleżeńskich spotkań.

- Żart, ale bardzo trafny. W pewnym momencie postanowiliśmy spróbować. Zaczęło się od ogólnego rozeznania, przedarcia się poprzez stosy dokumentów do wypełnienia, a w międzyczasie przekształcaliśmy pole nieużytkowe w boisko. Kosztowało nas to bardzo dużo pracy, jednak koniec końców udało się.

Zabraliście się za to ze sporym wyprzedzeniem, z reguły takie inicjatywy są dopinane na ostatnią chwilę, a u was chyba było inaczej? Z tego co obserwowałem na waszym profilu zanim wyszliście na boisko mieliście m.in. już podpisaną umowę o współpracy z Miedzią Legnica.

- Wszystko było dokładnie przez nas przemyślane. Mieliśmy swój plan, który stopniowo realizowaliśmy. Podpisanie umowy partnerskiej z Miedzią Legnica było dla nas wielką sprawą. Jest to duża szansa przede wszystkim dla najmłodszych adeptów, którzy wkraczając w nasze szeregi będą mieli m.in. możliwość trenować pod okiem profesjonalnych trenerów akademii Miedzi Legnica. Ponadto mamy możliwość brać udział w wydarzeniach, gdzie możemy promować swój klub i miejscowość. Przykładem jest ostatnia eskorta dzieci z Szyszkowej podczas meczu Betclic I ligi Miedź - Stal Rzeszów.

No właśnie, każdy mógł was zobaczyć na ekranach TVP Sport, jak wrażenia po tym wyjeździe?

- Cała atmosfera wyjazdu była fantastyczna. Myślę, że dla każdego dziecka możliwość wyprowadzenia piłkarzy na boisko w takim spotkaniu było niezapomnianym przeżyciem. Materiał filmowy z tego wyjazdu można obejrzeć na naszym Facebooku, tam dokładnie widać jakie emocje towarzyszyły zarówno dzieciom, jak i dorosłym.

Jesienią przystąpiliście do rozgrywek jeleniogórskiej B klasy i praktycznie od razu dostaliście duży cios, bo wasze boisko zostało całkowicie zalane podczas powodzi. Jak do tego doszło.

- Sytuacja była bardzo dynamiczna i wydarzyła się w ciągu kilku godzin. Nikt z nas nie przypuszczał, że sięgnie takiej skali. Patrzyliśmy ze łzami w oczach jak ten żywioł niszczy rok naszej ciężkiej pracy. Po zejściu wody nie zabrakło nam determinacji i od razu przystąpiliśmy do prac porządkowych. Wraz z zawodnikami udało się doprowadzić boisko oraz szatnie do stanu używalności, dzięki czemu mogliśmy przystąpić do kolejnego spotkania. Jednak tak naprawdę ze skutkami tej powodzi zmagamy się w zasadzie do dzisiaj.

To była okazja, aby miejscowa społeczność sprawdziła się w trudnej chwili, zdaliście egzamin?

- Naszą miejscowość powódź bardzo dotknęła, wiele budynków zostało zalanych. Całą noc czuwała straż, aby nieść pomoc mieszkańcom, ponieważ wioska była odcięta od pobliskich miejscowości. Śmiało możemy powiedzieć, że nasza społeczność w tak trudnym momencie spisała się i bardzo dobrze zdała ten egzamin.

Przejdźmy do piłki nożnej, długo nie mogliście się dotrzeć, aby zacząć zdobywać punkty. Pierwszy dopiero w ósmej kolejce po remisie z Granicą II Bogatynia 2:2. Później znowu remis 2:2 w Dłużynie, porażka z Platerówką 0:2 i w końcu nadszedł ten dzień, pokonaliście w Sulikowie Bazalt 3:1. Pewnie radość była wielka?

- Zdawaliśmy sobie sprawę, że założenie kluby czy zbudowanie boiska to jedno, a stworzenie drużyny to drugie. Właśnie zmontowanie tego zespołu było celem nr jeden na rundę jesienną. Przystępowaliśmy do ligi jako całkowity nowicjusz, każdy przeciwnik z jakim przyszło nam się mierzyć był faworytem spotkania. W większości spotkań brakowało nam zgrania, doświadczenia i po prostu boiskowego cwaniactwa. Jadąc do Sulikowa na mecz z Bazaltem wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudne spotkanie z niewygodnym przeciwnikiem. Mimo to okazało się, że wiara naszych zawodników w zwycięstwo była większa i w końcu się udało. Nie da się ukryć, że euforia i radość z pierwszej historycznej wygranej w rozgrywkach ligowych była wielka.

Jak się okazało był to początek mocnej końcówki, bowiem dorzuciliście jeszcze wygrane z Fatmą II Pobiedna i Lechem Ręczyn. Można powiedzieć, szkoda, że runda jesienna dla was się skończyła.

- To prawda, nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszej końcówki rundy. Drużyna bardzo długo na to pracowała i zawodnikom po prostu się należało! Wierzymy, że w rundzie wiosennej uda się podtrzymać dobrą passę. Szansa na kontynuację będzie już 16 marca w meczu z Jaśnicą Opolno Zdrój, choć wiemy, że czeka nas niełatwe zadanie.

Podsumowując, jesteście zadowoleni z debiutanckiej rundy?

- Nawet bardzo, patrząc na całokształt, my jako zarząd - ale przede wszystkim zawodnicy - wykonaliśmy niesamowitą pracę i stworzyliśmy coś z niczego.

Zimą trenujecie i gracie, są ku temu warunki?

Tak, od stycznia rozpoczęliśmy przygotowania do rundy wiosennej. Na szczęście zima nie jest najgorsza i treningi odbywają się na jednym z okolicznych orlików. W marcu planujemy zagrać dwa mecze sparingowe, z juniorami Nysy Zgorzelec (2 marca) oraz tydzień później z Przyszłością Dłużyna (9 marca).

Jakie cele piłkarskie stawiacie sobie na wiosnę, a w zasadzie na cały 2025 rok?

- Nasz cel na rundę wiosenną to pewny środek tabeli. Przede wszystkim chcemy się bawić i cieszyć z gry, bo na tym to właśnie powinno polegać. Piłka na tym poziomie po prostu powinna sprawiać radość i nam sprawia.

W kontekście całego klubu jakie macie plany, myślę o grupach młodzieżowych i inicjatywach społecznych?

- Już od wiosny ruszają treningi grup młodzieżowych dla roczników od 2012 do 2017. Na pewno czeka nas kolejna eskorta naszych najmłodszych zawodników. Wierzymy, że już przy okazji meczu PKO BP Ekstraklasy.

rozmawiał Piotr Kuban