Rozmowa z Jakubem Barteckim, zawodnikiem Chrobrego II Głogów
Jakub Bartecki w wieku 15 lat opuścił Karkonosze Jelenia Góra na rzecz Chrobrego Głogów, gdzie trafił z marzeniami o grze w pierwszym zespole. Póki co cel jest poza zasięgiem, ale zawodnik ma mocną pozycję w drużynie rezerw, gdzie pomimo 21 lat jest jednym z bardziej doświadczonych graczy.
Nieźle wystartowaliście, cztery wygrane z rzędu, w tym z Moto-Jelczem Oława zrobiły wrażenie i ustawiły was w gronie faworytów do walki o awans. Też tak to odbierałeś?
- To prawda, nieźle weszliśmy w sezon notując cztery zwycięstwa, do tego straciliśmy tylko jedną bramkę w tych meczach. Mimo to nie nazwałbym nas jednym z faworytów do awansu. Naszym celem było i jest wygrywanie każdego kolejnego meczu.
Szybko zostaliście sprowadzeni na ziemię, bo w następnych trzech spotkaniach zdobyliście tylko jeden punkt.
- Zgadza się, to był ciężki okres dla naszej drużyny, tym bardziej po tak udanym starcie rozgrywek, o którym rozmawialiśmy.
Porażka ze Słowianinem 0:6 w Woliborzu, jednak zaskoczyła kibiców. Nie strata punktów przez głogowian była tu niespodzianką, ale sam wynik już tak. Słowianin był tak mocny tego dnia?
- Nie da się ukryć, wynik 0:6 robi wrażenie. Słowianin na swoim boisku w Woliborzu podszedł do tego meczu bardzo dobrze i mądrze, punktując nas akcjami z kontry, w których przy tym byli bardzo skuteczni.
Później już do końca rundy częściej gubiliście punkty niż je zdobywaliście, których szkoda najbardziej?
- Na pewno żal punktów straconych z sąsiadami w tabeli Koleje Dolnośląskiej IV ligi, czyli Górnikiem Złotoryja i Błyskawicą Gać. Nie zdobyliśmy w tych grach ani jednego punktu, ale trzeba uczciwie oddać, iż rywale w tych dniach grali lepiej od nas. Najbardziej jednak szkoda punktów straconych z Bielawianką Bielawa, bo jakby nie patrzeć jest to ostatnia drużyna w tabeli.
Barycz Sułów wygrała w Głogowie 2:0, ale chyba z przebiegu spotkanie nie było wątpliwości, że byli lepszym zespołem? Wynik lepszy niż gra?
- Myślę, że tak to można określić, rzeczywiście wynik był lepszy niż gra. Trzeba przyznać, że Krzysiek Wróblewski w bramce swoją bardzo dobrą dyspozycją pomógł nam uniknąć wyższej porażki.
Uważasz, że wiosną ktoś włączy się do rozgrywki pomiędzy Baryczą i Słowianinem o pierwszą lokatę w Koleje Dolnośląskie IV lidze?
- Szczerze mówiąc na ten moment myślę, że nie. Żaden z zespołów już nie dołączy do tej dwójki, jedynie Moto-Jelcz Oława może im deptać po piętach do końca, ale o pierwszą lokatę bój stoczą Słowianin Wolibórz i Barycz Sułów.
Mateusz Machaj to lider twojego zespołu, nie stawiam nawet znaku zapytania tylko stwierdzam fakt. Chyba to przyjemność grać z takim zawodnikiem w jednej drużynie?
- Zdecydowanie tak, Mati to super człowiek i piłkarz z bardzo dużym bagażem doświadczeń, od którego można czerpać wiedzę. Jest bardzo otwarty i chce pomagać młodszym zawodnikom.
Głogowska młodzież z dużym respektem podchodzi do jego osoby?
- Oczywiście, każdy wie jak wyglądała jego kariera i co osiągnął. Szacunek do jego osoby jest zrozumiały, choć też warto dodać, że teraz to jest również "zwykły" kolega z szatni dla każdego z nas.
Masz dopiero 21 lat, ale w tym zespole to czyni ciebie chyba jednym z bardziej doświadczonych graczy? Jak widzisz swoją rolę w tej drużynie?
- Prawda, mimo młodego wieku akurat w tym zespole rzeczywiście jestem jednym z bardziej doświadczonych graczy. Na tyle ile mogę staram się podpowiadać chłopakom, zarówno na boisku jak i poza nim. Niech się uczą na moich błędach, które popełniałem. Oby nie musieli już ich więcej powtarzać.
Wśród tych chłopaków, z którymi masz okazję trenować widzisz osoby, które mogą kiedyś zagrać w pierwszym zespole Chrobrego albo w innym klubie na szczeblu centralnym?
- Każdy z tych chłopaków ma potencjał, mniejszy lub większy. Dostali szansę gry w wieku 16-17 lat na poziomie seniorskim, w większości przypadków mają do dyspozycji duży przydział minut i teraz to już od nich zależy, co z tym zrobią. Jak bardzo się temu poświęcą i ile pracy włożą.
Twoja walka i marzenia o pierwszy zespół nadal trwa, czy widzisz swoją rolę w futbolu w innym miejscu?
- Póki co skupiam się na tym co jest tu i teraz, czyli na graniu i funkcjonowaniu w Chrobrym. Jeśli udałoby mi się przebić do pierwszej drużyny byłbym bardzo zadowolony, ponieważ właśnie po to tutaj przeszedłem w wieku 15 lat - chciałem zagrać w pierwszym zespole. Oczywiście widzę siebie też w innym miejscu i nie zamykam drogi na inne opcje, czas pokaże, co się wydarzy i jak będzie dalej.
Pierwszy zespół Chrobrego utrzyma się w Betclic I lidze?
- Tak, wierzę, że chłopaki dobrze przepracują zimę i w lidze sprawią jeszcze niejedną niespodziankę w rundzie wiosennej.
rozmawiał Piotr Kuban
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży