Podsumowanie jesieni w lidze okręgowej, miejsca 11-16

11. POGOŃ ŚWIERZAWA

16 bramek: 5 - Patryk Pietrzak, 3 - Oliwier Pietrzak, 2 - Piotr Gajek, Kamil Najdek, Marcin Hyndle, Hubert Tomaszewski (Granica Bogatynia, sam.).

Drugi, a właściwie pierwszy zespół trenera Arkadiusza Palucha, bo w Pogoni jest zdecydowanie dłużej niż w GKS Raciborowice. Bezpośredni pojedynek z raciborowiczanami Pogoń przegrała 0:2. Długo zespół nie mógł zaskoczyć, do tego powódź nie oszczędziła stadionu przy Kusocińskiego. Przykre, zwłaszcza, że niedawno wykonano tam wiele prac, m.in. położono nową bieżnię i założono oświetlenie. Pod koniec rundy świerzawianie złapali wiatr w żagle i opuścili strefę spadkową. Zespół od lat bazuje na swoich zawodnikach, co może się podobać i trzeba docenić.

12. OLIMPIA KAMIENNA GÓRA

17 bramek: 4 - Adrian Piekarczyk, 3 - Aleksander Wąż, 2 - Kacper Schabiński, Marcin Wieczorek, 1 - Jakub Powązka, Szymon Schabiński, Hubert Kak, Tomasz Cukier, Artur Olesiński (Granica Bogatynia, sam.), Filip Kiełbowicz (Hutnik Pieńsk, sam.).

Olimpia miała bardzo trudny początek i długo nie potrafiła sięgnąć po komplet punktów. Zaczęła od bezbramkowego remisu z Victorią, by przegrać następne pięć spotkań. Przełamanie przyszło w szóstej kolejce, gdy kamiennogórzanie wygrali na wyjeździe z Lotnikiem Jeżów Sudecki. Od tej pory zespół grał coraz lepiej, owszem przydarzały się porażki, ale po walce i niewielką różnicą goli. Remis z Włókniarzem Leśna 2:2 oraz wygrana w Zgorzelcu z Nysą 1:0 to z pewnością dwa najcenniejsze rezultaty.

13. HUTNIK PIEŃSK

27 bramek: 13 - Dariusz Kowal, 3 - Dominik Szydlarski, 2 - Oliwier Misiewicz, Wiktor Rękas, Mariusz Kirkiewicz, 1 - Filip Kiełbowicz, Adrian Jurgowski, Rafał Jagiełło, Wojciech Fink, Norbert Zaleszczyk (KS Łomnica, sam.).

Hutnik zaczął od dwóch zwycięstw i chyba nikt wtedy nie myślał w Pieńsku, że to będzie połowa dorobku całej rundy. Po kilku meczach Grzegorz Lużyński zakończył współpracę z klubem, a rozpoczął ją pożegnany w Nowogrodźcu Sebastian Tylutki. Nie udało mu się zatrzymać tendencji, Hutnik nadal przegrywał, do tego tracił sporo bramek. Potrafił też sporo strzelić jak miał dzień o czym przekonały się Łomnica, Granica i Gryf. Nadal Dariusz Kowal potrafi dać sporo radości fanom w Pieńsku, w tej rundzie poderwał ich z krzeseł 13 razy. Dodajmy, że kibice Hutnika to grupa aktywna, jeżdżąca na wyjazdy i głośno dopingująca swój zespół. Zasłużyli na lepsze wyniki swoich pupili.

14. LOTNIK JEŻÓW SUDECKI

16 bramek: 7 - Michał Piwiński, 3 - Michał Staniszewski, Sebastian Wyka, 2 - Jakub Zielonka, 1 - Tomasz Madej.

Niespodziewanie tuż przed startem ligi z pracy zrezygnował trener Jarosław Wichowski. Naturalnym wydawało się, że pałeczkę przejmie jego asystent Krzysztof Białkowski i tak się stało. Zaczęło się wyśmienicie od 3:0 z Apisem. Później przyszedł jednak zimny prysznic w postaci pogromów z Nysą i BKS. Jeżowianie strzelają mało goli, dużo ich tracą i przed trenerem Białkowskim dużo pracy, aby to zmienić na wiosnę. Trzeba też dodać, że przed sezonem zespół stracił bardzo wartościowych zawodników - Macieja Suchaneckiego i Damiana Górgula. Wspomniany Wichowski też często występował na murawie i z pewnością był wartością dodaną dla tej ekipy, teraz Lotnik musi sobie radzić bez niego również na boisku.

15. GRANICA BOGATYNIA

22 bramki: 3 - Norbert Gudełajski, Szymon Dąbrowski, Łukasz Szczepaniuk, Jakub Frankiewicz, 2 - Rafał Nowak, Radosław Pietkiewicz, 1 - Dawid Augustyn, Łukasz Pastuszko, Bartłomiej Nalepka, Mateusz Gościniak, Oliwier Mikołajczyk, Mateusz Kaliński (Gryf Gryfów Śląski, sam.).

Wyniki Granicy to spore zaskoczenie na minus, bo wydawało się, że po fajnej rundzie wiosennej drużyna trenera Ireneusza Słomiaka będzie kontynuować dobrą grę. Tak się nie dzieje, no może gra w niektórych meczach nie jest zła, ale osiem punktów to suma efektów jakie przyniosła. Wiosną zespół musi grać dużo lepiej i punktować trzy razy tyle, aby myśleć o utrzymaniu.

16. GRYF GRYFÓW ŚLĄSKI

18 bramek: 8 - Damia Mańkowski, 2 - Jakub Rissmann, Mateusz Tyszkowski, Piotr Pokropywny, Jakub Jakubczyk, 1 - Marek Wiedro, Kamil Tur.

Katastrofa, tak trzeba podsumować jesień w Gryfowie Śląskim. Szansę pracy dostał trener Krzysztof Kownacki, ale w połowie rundy prezes Andrzej Badermann zakończył tę relację. Obie strony podkreślają, że pozostają w dobrych relacjach i podziękowały sobie za współpracę. Awaryjnie prowadzenia drużyny podjął się trener Krzysztof Gajewski, nie udało się jej podźwignąć. Rundę Gryf kończył w zdziesiątkowanym składzie i pomimo ambitnej walki przegrał z KS Łomnica, co zakotwiczyło go na dole tabeli.

Piotr Kuban