Trener Rodziewicz pokonał były klub

Victoria przywiozła komplet punktów z Bogatyni i ma powody do radości, bo w krótkiej historii klubu zagrała najlepszą rundę i znajduje się w ścisłej czołówce ligi, co pozwoli jej wiosną realnie powalczyć o czołowe miejsca, być może nawet o awans do IV ligi. Jedyny gol w tym meczu padł w 64 minucie po kombinacyjnie rozegranym rzucie rożnym, w końcowej fazie akcji Taran podał do Macedo, a ten pokonał Zaborka. - Po bardzo słabej pierwszej połowie w naszym wykonaniu, w przerwie dokonaliśmy roszad i wyglądaliśmy troszkę lepiej. Cieszy to, że nasza słabsza dyspozycja nie przełożyła się na stratę punktów. Jesteśmy trochę dojrzalsi piłkarsko w tej rundzie i nawet jak nie idzie to potrafimy, jedną - dwiema akcjami przechylić losy meczu na swoją stronę. Zadowala również fakt, że zagraliśmy za zero z tyłu i trzeba tutaj oddać, ze mieliśmy sporo szczęścia, bo Granica miała trzy dobre okazje do zdobycia gola. My również, ale brakowało nam skuteczności - mówi Robert Rodziewicz. - Dziękuję chłopakom za bardzo dobrą rundę, wręcz historyczną w dziejach klubu. Bogatyni życzę dobrego okresu przygotowawczego i tego, by jadąc wiosną do Jeleniej Góry byli już pewni utrzymania - dodaje trener Victorii.

GRANICA BOGATYNIA - VICTORIA JELENIA GÓRA 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Macedo (64).
Żółte kartki: Szczepaniuk, Tomaszewski, Antoszewski oraz Radziwon, Podobińśki.
Sędziował: Kozina.

GRANICA: Zaborek - Augustyn, Tomaszewski, Bartnicki, Borek, Szczepaniuk, Antoszewski, Szymański (11 Dąbrowski), Mikołajczyk, Frankiewicz, Hoinka.
VICTORIA: Orłowski - Denis, Dudek (70 Lozovskyi), Słobodzian (46 Chorągwicki), Radziwon, Podobiński, Taran, Gorczyca (86 Kachnikiewicz), Ferenc (86 Lisowski), Walczak, Macedo.

Piotr Kuban