Orzeł bez punktów w Dzierżoniowie

Czwarte zwycięstwo w ostatnich pięciu meczach odnieśli podopieczni trenera Marcina Orłowskiego. Na trzy punkty z beniaminkiem Lechia musiała się napracować i odrabiać straty, bowiem to goście otworzyli wynik po składnej akcji i mocnym uderzeniu Lekszyckiego z 15 metrów. Tuż przed przerwą gospodarze wyrównali. W polu karnym doszło do sporego zamieszania, piłka po interwencji Hetmana trafiła pod nogi Rzepskiego, a ten bez problemu pokonał Błaszkiewicza. Druga połowa rozpoczęła się po myśli miejscowych, bo już w 51 minucie szybki atak z wymianą kilku podań zakończył się zagraniem wzdłuż bramki, gdzie na piątym metrze Watuszko dopełnił formalności. - Śmiało można powiedzieć, że pierwsze 15-20 minut należało do nas, kontrolowaliśmy wydarzenia boiskowe i do tego dołożyliśmy pozytyw w postaci bramki. Niestety po jej zdobyciu oddaliśmy pole gospodarzom i to oni przejęli inicjatywę, co jest ciężkie do wytłumaczenia, bo nagle zapomnieliśmy jak się gra w piłkę. Najgorsze nastąpiło w 45 minucie ponieważ straciliśmy gola do szatni po naszym ewidentnym błędzie - mówi Patryk Bębenek. - Druga połowa bez wątpienia należała do dzierżoniowian, co potwierdzili strzeloną bramką i myślę, że zasłużenie sięgnęli po trzy punkty - dodał zawodnik Orła.

LECHIA DZIERŻONIÓW - ORZEŁ MYSŁAKOWICE 2:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Lekszycki (20), 1:1 Rzepski (45), 2:1 Watuszko (51). Żółte kartki: Chlipała, Wasilewski, Juraszek, Troiano oraz Nowiński, Bębenek, Lekszycki, Wrzal, Błaszkiewicz. Sędziował: Witkowski (KS Wrocław).

LECHIA: Smolak - Juraszek, Wasilewski (86 Duda), Rzepski, Sztuka, Watuszko (90+1 Segda), Chlipała, Ziółkowski, Galuba (78 Twardowski), Khinchiashvili, Troiano.
ORZEŁ: Błaszkiewicz - Zatylny (61 Rombek), Nowiński (70 Kryska), Bębenek (69 Wrzal), Młodziński, Giziński, Lekszycki, Sutor, Rajca, Stompór (56 Dulny), Hetman (83 Seta).

Piotr Kuban