Lechia wygrała w Gaci

Lechia powoli wychodzi z dołka. Na trudnym terenie w Gaci goście poradzili sobie bardzo dobrze sięgając po komplet punktów. Przed przerwą miejscowi kibice nie oglądali goli, te padły tuż po wznowieniu gry. Niestety dla fanów Błyskawicy zdobyli je przyjezdni. Najpierw przytomnie w zamieszaniu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zachował się Watuszko. Chwilę później obrońca gospodarzy zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym i Khinchiashvili pewnie wykorzystał rzut karny. Gruzin niedawno wrócił do drużyny i jest ważną postacią w jej przemianie, bo od kiedy pojawia się na boisku, Lechia po prostu gra lepiej. Gospodarze nie załamali się i uparcie dążyli do zdobycia bramki kontaktowej. Udało się w 73 minucie, gole nieco kuriozalny, bowiem zdobyty z metra przy biernej postawie obrońców i bramkarza Lechii, którzy przyglądali się jak piłka "tańczy" na poprzeczce, a później Woźniak głową umieszcza ją w siatce. 10 minut przed końcem Chlipała otrzymał drugą żółtą kartkę i dzierżoniowianie musieli się mocno denerwować o wynik, jednak utrzymali do końca prowadzenie i zgarnęli komplet ważnych punktów.

BŁYSKAWICA GAĆ - LECHIA DZIERŻONIÓW 1:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Watuszko (48), 0:2 Khinchiashvilli (51), 1:2 Woźniak (73).
Czerwona kartka: Chlipała (80).
Żółte kartki: Orzechowski, Błaszczyk oraz Khinchiashvili, Chlipała, Galuba.
Sędziował: M. Dziedzic (KS Wrocław).

BŁYSKAWICA: Janiczak - Ficoń, Naściszewski (53 Orzechowski), Błaszczyk (63 Zygadło), Woźniak, Hawryło, Urysz, Korba, Dudek, Peniuk (82 Głazowski), Yevtushenko (53 Słowiński).
LECHIA: Smolak - Juraszek, Rzepski, Sztuka, Watuszko, Chlipała, Ziółkowski, Duda (71 Twardowski), Franaszczyk (75 Galuba), Khinchiashvili, Troiana.

Piotr Kuban