Łużyce przegrały z Iskrą
Na początku tygodnia z pracy w Łużycach zrezygnował trener Rafał Wichowski, więc na ławce trenerskiej tymczasowo zastąpił go Grzegorz Roman. Na początek dostał rywala z czołówki i Iskra szybko potwierdziła dobrą dyspozycję golem Kochmana, który w polu karnym ograł rywala i uderzył celnie w długi róg. Asystował przy tym golu Ciupka i to właśnie on pięć minut przed przerwą podwyższył prowadzenie gości. Ciupka przejął piłkę podaną przez Kasprzyka i zdecydował się na strzał sprzed pola karnego. Jak się okazało była to dobra decyzja. W drugiej połowie lubanianie walczyli o zmianę wyniku, ale udało im się tylko zmniejszyć straty po trafieniu Ziółkowskiego. - Na dzisiejszy mecz wyszliśmy ogromnie zmotywowani, aby wrócić na zwycięską ścieżkę. Od początku wyszliśmy wysoko i bardzo ofensywnie, aby stłamsić rywala na jego połowie. Po przerwie mecz układał się po naszej myśli do momentu, gdy po błędzie bramkarza straciliśmy gola. To dało Łużycom oddech i mecz się otworzył. Myślę, że był ładny dla oka, bo gra toczyła się od bramki do bramki. Udało nam się utrzymać prowadzenie i to my wróciliśmy do domu z podniesioną głową. Teraz szykujemy się do potyczki z Sułowem - podsumował zawody Kornel Ciupka.
ŁUŻYCE LUBAŃ - ISKRA KSIĘGINICE 1:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Kochman (18), 0:2 Ciupka (40), 1:2 Ziółkowski (51).
Czerwona kartka: Korzepa (89).
Żółte kartki: Hama, Pilarczyk, Suski, Wadziński, Matys, Buzała oraz Pilichowski, Korzepa, Maćków, Szawaryn.
Sędziował: Paluch (KS Legnica).
ŁUŻYCE: Gąsiorowski - Ziółkowski, Chmielowiec, Buzała, Małecki, Wadziński, Milewski, Cieślak (76 Hama), Matys (58 Pilarczyk), Suski, Malczyk (72 Ośmiałowski).
ISKRA: Szawaryn - Kochman, Ciupka, Kasprzak, Korzepa, Mazurowski, Czerwiński, Zdulski, Miska, Maćków, Świątek.
Piotr Kuban