Moto-Jelcz dominował w Lubaniu

Łużyce wróciły na swój stadion, jeszcze nie na główną płytę, ale na boczne boisko ze sztuczną nawierzchnią, gdzie podjęły Moto-Jelcza i jak się okazało były gościnne, zwłaszcza w pierwszej połowie. W 10 minucie Janusz Gancarczyk podał piłkę Danielikowi, ten ograł rywala i uderzył w krótki róg. Piłka po lekkim rykoszecie wpadła do siatki. Cztery minuty później było już 0:2, tym razem piłka po centrze z lewej strony boiska pofrunęła na głowę J. Gancarczyka, który nie dał szans Gąsiorowskiemu. Oławianie nie zatrzymywali się i po trzech minutach zdobyli kolejnego gola. Dośrodkowanie z rzutu rożnego i Mateusz Gancarczyk z pięciu metrów pakuje głową piłkę do siatki. Łużyce potrzebowały czasu, aby dojść do siebie po trzech gongach i w końcu doszły do głosu. Kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Milewski, który trafił piłką w poprzeczkę, ta odbiła się od podłoża i wpadła do bramki. Przyjezdni bardzo szybko utemperowali radość podopiecznych trenera Rafała Wichowskiego i płynnej zespołowej akcji znów prowadzili trzema golami. Po zmianie stron tempo meczu spadło, Łużyce ambitnie walczyły, ale to Moto-Jelcz kontrolował przebieg gry, by ostatecznie wygrać 5:3.

ŁUŻYCE LUBAŃ - MOTO-JELCZ OŁAWA 3:5 (1:4)

Bramki: 0:1 Danielik (10), 0:2 J. Gancarczyk (14), 0:3 M. Gancarczyk (17), 1:3 Milewski (39), 1:4 J. Ganarczyk (41), 1:5 W. Gancarczyk (65), 2:5 Kufel (70), 3:5 Suski (85).
Żółte kartki: Szewczyk, Chmielowiec, Ośmiałowski oraz kierownik Surdel, Kohut.
Sędziował: Parysek (KS Legnica).

ŁUŻYCE: Gąsiorowski - Chmielowiec, Cieślak (46 KUfel), Homa (68 Frankiewicz), Milewski (85 Kogut), Ziółkowski (46 Pilarczyk), Szewczyk (68 Matys), Buzała (78 Wrona), Ośmiałowski, Suski, Małecki.
MOTO: Lubecki - Waliś (71 A. Gancarczyk), Skorłutowski, Danielik, K. Gancarczyk (75 Dobkowski), W. Gancarczyk (90+1 Blichar), M. Gancarczyk, Celuch (81 Pawlak), J. Gancarczyk, Kohut (65 Blichar), Łuczkiewicz.

Piotr Kuban