Beniaminek nie dał szans spadkowiczowi
GKS zaskoczył kibiców transferem "last minute", a było nim pozyskanie młodzieżowca Igora Posackiego, który poprzedni sezon spędził w Karkonoszach Jelenia Góra. Wydawało się, że mecz będzie bardziej wyrównany, jednak spadkowicz boleśnie przekonał się o sile beniaminka. Już po kwadransie gospodarze powinni objąć prowadzenie, jednak Hajduczek obronił rzut karny wykonany przez Czerwińskiego. Chwilę później było już 1:0, po centrze z rzutu rożnego "główkował" Kuźniewski, a odbitą przez bramkarza piłkę dobił czujny Kulesza. Czerwiński doczekał się swojego gola w 31 minucie, zdobył go dzięki agresywnej postawi Kuleszy, który pressingiem zmusił rywali do błędu. Przechwyconą piłkę przejął Nikodem, a za chwilę Czerwińskie dopełnił formalności. Kwadrans po przerwie "Czerwo" ładnym technicznym strzałem podniósł wynik na 3:0, a wynik na 4:0 ustalił Kwoczka.
GKS RACIBOROWICE - BKS BOLESŁAWIEC 4:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Kulesza (17), 2:0 Czerwiński (31), 3:0 Czerwiński (62), 4:0 Kwoczka (70).
Żółte kartki: Puchalski, Kwoczka, Czerwiński, Nikodem, Białoń oraz Santos Junior, Gałka, Buczkowski.
Sędziował: Gajewnik.
GKS: Wojtas - Pietrzak, Kuźniewski, Kulesza, Czerwiński (81 Król), Pawlusiński (88 Najdek), Kapusz, Nikodem (90 Białoń), Kwoczka (84 Lebid), Posacki, Puchalski.
BKS: Hajduczek - Zagórski, Kowalonek, Borowski, Deka (63 Wolski), Kozioł (83 Kalisz), Brzezicki, Gałka (63 Spraski), Złotorowicz (58 Bomba), Buczkowski (46 Sinica), Santos Junior.
Piotr Kuban