Gol Michala Dryi na otarcie łez
Kibice w Świdnicy opuszczali stadion rozczarowani, bowiem mecz wygrali goście 2:1. Wynik w 24 minucie otworzył uderzeniem z dystansu powracający do Prochowiczanki Bilokin. Świdniczanie wyrównali po szybkiej kontrze. Janusz wybił piłkę przed siebie, dopadł do niej debiutujący w szeregach świdniczan Dryja i było 1:1. Rozstrzygająca akcja miała miejsce w 67 minucie. Mogła się podobać, a wykończył ją strzałem na drugi słupek Ziembicki. - Źle weszliśmy w pierwszą połowę, w której dominowała niedokładność z naszej strony, co napędzało rywali, a my nie mogliśmy realizować naszych założeń. W drugiej połowie zaczęliśmy już dominować i odrobiliśmy wynik. Szkoda, że straciliśmy drugą bramkę, bo po niej przeciwnik się cofnął i ciężko nam było stworzyć realną sytuację, choć kilka okazji mieliśmy - mówi Michał Dryja. - Zimny prysznic na inaugurację, ale wierzę, że naszą drużynę stać na dużo więcej. Najlepszą okazją do rehabilitacji będzie wygranie następnego meczu - dodaje piłkarz gospodarzy.
POLONIA-STAL ŚWIDNICA - PROCHOWICZANKA PROCHOWICE 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Bilokin (24), 1:1 Dryja (59), 1:2 Ziembicki (67).
Żółte kartki: Filipczak, Sikora oraz Waksmundzki, Galas.
Sędziował: Kuzia (KS Jelenia Góra).
POLONIA: Widła - Łaski, Sowa, Sobczak (72 Sikora), Taranek, Filipczak, Mojka (80 Korab), Dryja, Misztal (26 Migas), Ratajczak (87 Lipiński), Grochowicki (77 Lisiecki).
PROCHOWICZANKA: Janusz - Ziembicki, Galas, Ignatowicz, Waksmundzki (60 Azikiewicz), Wójcik (90+2 Krzyżanowski), Jabłonka, Gruś (72 Małek), Rodrigues (81 Bączkowski-Gamoń), Bilokin, Savenko (79 Piżuch).
Piotr Kuban